Ranking polskich blogów podróżniczych - TOP 10, które warto znać!

Czego dowiesz się w tym wpisie?

W sieci można znaleźć mnóstwo rankingów blogów podróżniczych. Niektóre opierają się na danych z Google, inne na liczbie followersów czy zasięgach w social mediach albo po prostu na subiektywnych opiniach autorów. Ale wiecie co? Dla mnie to nie są kluczowe kryteria. Bo kiedy szukam inspiracji do podróży, najbardziej cenię przepiękne zdjęcia, konkretne informacje i osobisty styl autora. Takie blogi zapadają mi w pamięć, zostają na długo w zakładkach i regularnie do nich wracam.

Dlatego postanowiłam stworzyć swój własny ranking blogów podróżniczych, które naprawdę warto znać. To nie jest ranking oparty na statystykach – to subiektywny wybór miejsc w sieci, które zachwycają wizualnie, są pełne rzetelnych wskazówek i po prostu… przyjemnie się je czyta i ogląda. A to dla mnie najważniejsze! Mam nadzieję, że dla Ciebie także 😉

Czym kierowałam się przy tworzeniu rankingu polskich blogów 2025?

Jeśli mnie znacie, to wiecie, że kocham estetykę. Piękne zdjęcia są dla mnie ogromną wartością i potrafią zainspirować bardziej niż najdłuższy opis. Ale oprócz zdjęć, szukam konkretów – praktycznych wskazówek, które rzeczywiście pomagają w organizacji wyjazdu. Lubię blogi, które nie owijają w bawełnę i nie każą mi przewijać dziesięciu akapitów, zanim dotrę do interesujących mnie informacji.

I wreszcie – osobowość autora. Dla mnie to mega ważne, żeby czuć, że po drugiej stronie siedzi ktoś, z kim mogłabym pójść na kawę i przegadać pół dnia o podróżach. Taki klimat lubię najbardziej!

1. White Ways – podróżniczy blog z pięknymi zdjęciami

Zacznę – nieskromnie – od siebie. Ale skoro tutaj jesteś, to mam nadzieję, że zgodzisz się, że White Ways to miejsce stworzone z pasji do podróży, estetyki i… konkretów.

To moje miejsce w sieci – stworzone z miłości do podróży, estetyki i dobrze zorganizowanych planów. Na White Ways dzielę się nie tylko inspiracjami z odwiedzonych miejsc, ale przede wszystkim konkretnymi poradami, które ułatwiają samodzielne organizowanie wyjazdów.

blog podróżniczy

Zawsze zależy mi, aby każdy wpis na blogu był przemyślany, estetyczny i pomocny – dlatego znajdziesz u mnie:

  • gotowe plany podróży po europejskich miastach (i nie tylko!),
  • praktyczne informacje, które warto wiedzieć przed wyjazdem – często oparte na moich doświadczeniach i błędach, dzięki którym Ty już nie musisz ich popełniać
  • zestawienia z polecanymi noclegami i restauracjami – lubię piękne i klimatyczne noclegi, restauracje powstałe z pasji i chętnie o nich opowiadam na blogu 
  • wpisy o mniej oczywistych destynacjach, które zachwycają i są łatwo dostępne (często tanimi liniami!). Tak! Na blogu znajdziesz nieoczywiste kierunki, jak na przykład Bułgarię poza utartym szlakiem, Czarnogórę, Szkocję czy Rygę
  • praktyczne przewodniki z kosztorysami, tipami, co spakować, jak się przemieszczać i na co uważać,
  • oraz mnóstwo estetycznych zdjęć, które – mam nadzieję – przenoszą Cię choć na chwilę w inne miejsce świata i inspirują do fotografowania.

Podsumowując, na blogu dostaniesz dopieszczoną dawkę wiedzy i doświadczenia z moich podróży, które sama planuję od A do Z. To coś więcej niż tylko wspomnienia – to praktyczne narzędzie, które ma pomóc Ci odkrywać świat na własnych zasadach, bez stresu, przepłacania i błądzenia.

Gotowe Plany zwiedzania po najciekawszych miastach w Europie

Od ponad 10 lat podróżuję po świecie, odwiedzając przeróżne zakątki świata. Poza blogiem, razem z Michałem – moim mężem – tworzymy gotowe plany zwiedzania, które ułatwiają Wam samodzielną organizację city breaków i dłuższych wypraw. W naszych przewodnikach znajdziecie nie tylko szczegółowe harmonogramy, ale też interaktywne mapy, polecenia noclegów, restauracji i sporo praktycznych wskazówek z pierwszej ręki.

Ebook „Seszele na własną rękę”

Napisałam również ebooka „Seszele na własną rękę”, w którym pokazuję, jak zaplanować rajskie wakacje bez wykupywania drogich wycieczek z biura podróży. Znajdziesz w nim wszystko – od lotów, przez noclegi i ceny, aż po najpiękniejsze plaże i gotowy plan zwiedzania trzech wysp: Mahe, Praslin i La Digue. Tutaj możesz go sprawdzić.

przewodnik po Seszelach

Poza blogiem, jestem też aktywna na Instagramie [klik], gdzie społeczność ponad 10 tysięcy osób codziennie inspiruje się moimi relacjami, rolkami i wskazówkami do samodzielnego planowania podróży. Jeśli jeszcze się tam nie znamy – wpadnij i zobacz, czy się polubimy 🙂

2. Addicted to Passion – dla tych, którzy kochają piękno i egzotykę 

Blog Maryli to jedna z tych internetowych przestrzeni, do których zaglądasz… i od razu robi Ci się lepiej na duszy. Maryla to podróżniczka i fotografka z ogromnym wyczuciem estetyki. Jej zdjęcia są przepiękne – pełne światła, koloru i harmonii. Ale poza wizualną ucztą, znajdziesz tu także spokój, refleksję i ogrom pozytywnej energii.

Maryla często podróżuje do dalszych, egzotycznych zakątków świata i zatrzymuje się w niesamowitych hotelach z bajkowymi widokami – więc jeśli marzy Ci się odrobina luksusu, słońca i inspiracji, to Addicted to Passion będzie idealnym miejscem. Sama często zaglądam tu, gdy mam ochotę zanurzyć się w pięknych kadrach i poszukać natchnienia na kolejne podróże.

3. Travel Like a Girl – podróże z kobiecej perspektywy 

Na blog Pauliny i Ewy trafiłam, gdy planowałam podróż do Nowego Jorku – i przepadłam! Dziewczyny tworzą bardzo konkretne, dobrze przemyślane treści, które świetnie sprawdzą się zarówno na krótkie wypady, jak i większe wyprawy.

Na Travel Like a Girl znajdziesz nie tylko inspiracje i relacje z podróży po całym świecie, ale też gotowe plany zwiedzania, porady praktyczne i wskazówki, które ułatwią organizację wyjazdu. Szczególnie polecam ten blog osobom, które wybierają się do Stanów – dziewczyny mają naprawdę solidną bazę materiałów o USA, z których warto skorzystać przed wyjazdem za ocean.

4. Belekaj – podróże z autentycznością i śląskim akcentem 

Julia i Mateusz to duet, który pokazuje, że podróże mogą być i piękne, i bardzo… prawdziwe. Ich blog Belekaj to w pełni autorskie podejście do relacjonowania wypraw – piszą tylko o miejscach, które sami odwiedzili, dzielą się swoimi spostrzeżeniami i emocjami bez upiększania czy przesadnych superlatyw.

To, co ich wyróżnia, to także śląski pierwiastek – niektóre wpisy publikują w gwarze śląskiej, co tworzy naprawdę unikatowy klimat. Ich zdjęcia są bardzo dopracowane, ale nie przesłodzone – widać, że zależy im na pokazaniu prawdziwego oblicza odwiedzanych miejsc. Świetne źródło inspiracji zarówno na podróże po Polsce, jak i po świecie – z duszą i charakterem.

5. Powroty.do – subtelność, światło i emocje 

Jeśli kochasz piękne, nastrojowe kadry i podróżnicze opowieści, które wciągają bez reszty, blog Powroty.do będzie dla Ciebie absolutnym odkryciem. Tworzony przez Patrycję i Daniela, jest połączeniem pasji do fotografii, uważności i ogromnej miłości do odkrywania świata w rytmie slow.

Znajdziesz tu przemyślane relacje z podróży, garść praktycznych wskazówek oraz dużo treści dla tych, którzy lubią chłonąć miejsca nie tylko oczami, ale też sercem. Cenię ich za spójność, estetykę i spokojny ton – to blog, do którego warto wracać, gdy szuka się inspiracji nie na jeden weekend, ale na dłuższą podróż w głąb świata i siebie.

6. GdzieWyjechac.pl – klasyk wśród polskich blogów podróżniczych 

Nie sposób nie wspomnieć o Ani i Marcinie, czyli Wędrownych Motylach – twórcach jednego z najbardziej znanych i najdłużej działających blogów podróżniczych w Polsce. Ich strona to prawdziwa kopalnia wiedzy dla każdego, kto planuje podróż – czy to po Polsce, Europie czy na inny kontynent.

Sama zaglądam tu po konkretne przewodniki i praktyczne porady, bo wiem, że znajdę wszystko, czego szukam – rzetelnie, przystępnie i bez zbędnego lania wody. Ich blog to doskonałe miejsce zarówno dla początkujących, jak i bardziej doświadczonych podróżników – i pewniak, jeśli chodzi o przygotowanie się do samodzielnego wyjazdu.

7. Blog internetowego biura podróży eSky.pl

Travel Talks to blog internetowego biura podróży eSky, który łączy kompletne przewodniki po kierunkach z autentycznymi relacjami podróżników (oznaczone są w artykułach nagłówkiem Okiem podróżnika). W menu Kierunki znajdziesz coś w rodzaju podróżniczego atlasu – stale rozbudowywaną bazę miejsc, w której łatwo wyszukać interesujący Cię cel podróży i poznać go szczegółowo. 

blog esky.pl

Na blogu czekają też przydatne rankingi, m.in. plaż w różnych częściach świata, sekcja dla rodzin z dziećmi, zestawienia cen w poszczególnych krajach oraz dział Znani o podróżach, gdzie o świecie opowiadają naukowcy i gwiazdy, takie jak Cezary Pazura, Pascal Brodnicki, Karol Okrasa czy Tomasz Rożek. To miejsce, które inspiruje, ułatwia planowanie i pokazuje podróże z wielu perspektyw.

8. Rude i Czarne – podróże na luzie (i z Malty!) 

Karolina i Piotr to para, która mieszka na Malcie, ale każdą wolną chwilę wykorzystuje, żeby ruszyć gdzieś dalej – najczęściej z plecakami, poza utartym szlakiem. Ich blog to duża dawka pozytywnej energii i inspiracji, szczególnie dla tych, którzy – tak jak oni – podróżują, pracując na etacie i nie chcą przy tym bankrutować.

To blog idealny, jeśli szukasz praktycznych przewodników i chcesz poczuć, że da się pogodzić codzienność z realizacją podróżniczych marzeń. No i… ich vibe jest po prostu super przyjazny i motywujący – naprawdę można się wciągnąć!

9. Busem przez świat – klasyka polskiego travel bloga 

To prawdziwa legenda polskiej sceny podróżniczejblog założony przez Karola i Olę Lewandowskich, którzy od lat podróżują po świecie kolorowym busem. Ich historia zainspirowała już tysiące ludzi do ruszenia w drogę – często tą mniej oczywistą.

Na blogu znajdziesz niezliczoną ilość relacji, wskazówek, przewodników i anegdot z różnych zakątków globu – od Ameryki Południowej po Australię. Jeśli jeszcze ich nie znasz – koniecznie nadrób, bo to podróżniczy klasyk i kopalnia wiedzy. A do tego: własne książki, wystąpienia, podcasty – prawdziwe imperium zbudowane z pasji do podróżowania!

10. Martyna Soul – estetyka i spokój 

Martyna to moja matka pięknych kadrów i spokojnego tonu. Jej blog aż pęka od estetycznych zdjęć, które naprawdę potrafią przenieść Cię w inny świat – i nie raz zdarzyło mi się podejrzeć u niej pomysł na zdjęcia przed własnym wyjazdem.

Poza inspirującymi relacjami z podróży, Martyna dzieli się też praktycznymi wskazówkami, ale wszystko u niej ma ten jeden wspólny mianownik: harmonia i lekkość. Jeśli szukasz bloga, który nie tylko da Ci informacje, ale też ukojenie – to właśnie ten.

Podsumowanie

Mam nadzieję, że ten ranking pomoże Ci odkryć nowe inspirujące miejsca w sieci – takie, które nie tylko zachwycają estetyką, ale też naprawdę pomagają w planowaniu podróży. Każdy z tych blogów to kawałek czyjejś historii, pasji i miłości do odkrywania świata – dlatego warto do nich zajrzeć, poczytać, pooglądać zdjęcia, zapisać linki i… dać się ponieść!

Jeśli znasz inne piękne i wartościowe blogi podróżnicze, które powinny się znaleźć w takim zestawieniu – daj znać w komentarzu. Chętnie zajrzę i może zaktualizuję ranking o kolejne perełki 💛

A jeśli szukasz sprawdzonych planów podróży, estetycznych przewodników i map, które prowadzą Cię za rękę – zapraszam też na mój blog i do mojego sklepu. Może znajdziesz coś dla siebie?

Do zobaczenia w kolejnych wpisach – i w podróży! 

Karolina





Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Rzym w 3 dni – co zobaczyć, gdzie zjeść?

plan zwiedzania blog

Rzym w 3 dni - co zobaczyć, gdzie zjeść?

Czego dowiesz się w tym wpisie?

Jeśli zastanawiasz się, czy warto odwiedzić Rzym w 3 dni, odpowiadam od razu – jasne, że warto! Trzy dni to idealny czas na city break w Wiecznym Mieście. Oczywiście, możesz spędzić tu tydzień lub nawet miesiąc i wciąż odkrywać coś nowego. Jednak 3 dni wystarczą, by zobaczyć wszystkie największe atrakcje, poczuć klimat miasta i nacieszyć się prawdziwą włoską kuchnią.

Jeśli dobrze zaplanujesz swoją trasę, spokojnie zaliczysz kultowe miejsca takie jak Koloseum, Forum Romanum, Watykan, Fontannę di Trevi czy klimatyczne uliczki Zatybrza. Co więcej, zostanie Ci nawet trochę czasu na spacerowanie bez konkretnego celu, delektowanie się kawą na słonecznym placu czy złapanie oddechu w jednej z wielu zielonych przestrzeni.

Rzym - Spacer ulicą Via dei Fori Imperiali między Koloseum a Forum Romanum

Czy trzy dni to nie za mało na Rzym? Wszystko zależy od tego, jak lubisz zwiedzać. Jeśli preferujesz spokojniejsze tempo, może warto dorzucić jeszcze jeden dzień ekstra. Ale nawet przy intensywnym programie, w trzy dni dasz radę poczuć prawdziwy klimat Rzymu bez zbędnej gonitwy.

Zatem, jeśli masz wątpliwości – nie miej ich dłużej. Rzym w 3 dni to pomysł idealny na krótki wypad, który na pewno pozostanie w Twojej pamięci na długo.

Interesują Cię city breaki? Jeśli lubisz krótkie, inspirujące wyjazdy po Europie, na moim blogu znajdziesz wiele propozycji ciekawych kierunków i praktycznych wskazówek. Opisuję w nich nie tylko najważniejsze atrakcje, ale także miejsca warte odwiedzenia, lokalne restauracje i ukryte perełki, które umilą Twój weekend. Niezależnie od tego, czy planujesz romantyczny wyjazd, czy szybki wypad ze znajomymi – znajdziesz tu inspiracje dla siebie.

Kiedy warto jechać do Rzymu, a kiedy unikać wyjazdu?

Najlepszym okresem na odwiedzenie Rzymu jest wiosna (kwiecień–czerwiec) oraz wczesna jesień (wrzesień–październik). Właśnie wtedy miasto urzeka przyjemną pogodą – jest ciepło, ale bez uciążliwych upałów. Dodatkowym plusem jest mniejsza liczba turystów, co oznacza krótsze kolejki i łatwiejsze zwiedzanie.

My natomiast zdecydowaliśmy się na wizytę w lipcu, z okazji naszej rocznicy ślubu. Czy był to dobry pomysł? Cóż, Rzym przywitał nas temperaturami sięgającymi 35 stopni i mnóstwem ludzi. Miasto było bardzo zatłoczone, a kolejki do głównych atrakcji naprawdę długie. Jeśli planujesz podróż właśnie w tym okresie, musisz się liczyć z intensywnymi upałami i tłumami turystów. Jednak pomimo tych niedogodności, z odpowiednim przygotowaniem i cierpliwością, lipiec także może być świetnym czasem na zwiedzanie (jeśli lubisz wczesne pobudki! ;)

Zimą (listopad–luty) Rzym jest mniej oblegany przez turystów, ale za to pogoda może być kapryśna – chłodna i deszczowa. Jeśli jednak niska temperatura Ci nie przeszkadza, skorzystasz z niższych cen noclegów i biletów lotniczych.

Podsumowując – optymalnym czasem na wizytę w Rzymie jest wiosna lub jesień. Lato jest intensywne, ale możliwe do przeżycia, a zimą czekają na Ciebie niższe ceny i mniej turystów. Wybierz okres, który najlepiej pasuje do Twoich oczekiwań, a Rzym na pewno Cię zachwyci!

Widok na Bazylikę św. Piotra w Watykanie

Ile dni potrzeba, żeby zobaczyć najważniejsze atrakcje?

Zacznijmy od dobrej wiadomości – większość topowych atrakcji w Rzymie jest położona blisko siebie. To oznacza, że nie musisz spędzać połowy dnia w metrze czy autobusie. Jeśli dobrze zaplanujesz trasę i zaopatrzysz się w wygodne buty, trzy dni w zupełności wystarczą, żeby zobaczyć najważniejsze miejsca, które kojarzy każdy fan historii, architektury i… filmów o starożytnym Rzymie.

Koloseum, Forum Romanum, Panteon, Watykan, Schody Hiszpańskie, Fontanna di Trevi, Plac Navona, Zamek Świętego Anioła – wszystko to spokojnie da się ogarnąć w ciągu trzech dni. Musisz tylko zaakceptować, że program będzie intensywny. Jeśli zależy Ci na wejściu do wnętrz (np. Bazyliki św. Piotra, Kaplicy Sykstyńskiej czy Muzeów Watykańskich), dobrze jest kupić bilety wcześniej online. Oszczędzisz sporo czasu i nerwów.

Oczywiście, jeśli marzysz o tym, by zwiedzać w rytmie slow, siadać na każdej fontannie, zaglądać do mniej znanych kościołów i łapać klimatyczne kadry w bocznych uliczkach – dorzuć jeden dzień dodatkowo. Ale jeśli masz tylko 3 dni na Rzym i jesteś gotowy na aktywny city break, naprawdę zobaczysz wszystko, co trzeba. Rzym jest intensywny, ale za to wdzięczny – nagradza każdy krok widokiem, który zapamiętasz na długo.

Co warto zobaczyć w Rzymie w 3 dni?

Jeśli masz tylko 3 dni na Rzym, trzeba działać strategicznie. Na szczęście większość kluczowych atrakcji leży w zasięgu spaceru, co pozwala na efektywne planowanie. Zaczynając od absolutnych klasyków – Koloseum to punkt obowiązkowy. To nie tylko symbol miasta, ale też miejsce, które przenosi Cię prosto do czasów gladiatorów. Warto zajrzeć również na Forum Romanum i Palatyn – razem tworzą unikalną podróż do starożytności.

Drugiego dnia koniecznie odwiedź Watykan – Plac i Bazylikę św. Piotra oraz Muzea Watykańskie z Kaplicą Sykstyńską. Zamek Świętego Anioła i spacer po moście Anioła to z kolei świetna okazja, by poczuć renesansowy klimat miasta. Nie zapomnij o Fontannie di Trevi – najlepiej przyjść tu bardzo wcześnie rano lub późnym wieczorem, kiedy tłumy nieco się rozchodzą.

Trzeci dzień warto zarezerwować na chill w Zatybrzu – to dzielnica z duszą, pełna klimatycznych knajpek, wąskich uliczek i lokalnego życia. Po drodze zahacz o Schody Hiszpańskie i elegancką Via dei Condotti, a jeśli będziesz miał jeszcze siłę – wejdź do Panteonu i przysiądź na Placu Navona. To idealne miejsca na złapanie oddechu i chłonięcie atmosfery Rzymu.

W skrócie? W trzy dni jesteś w stanie poczuć serce tego miasta: od starożytnych ruin, przez barokowe fontanny, aż po pizzę i tiramisu jedzone w ukrytej trattorii.

Na co trzeba uważać w Rzymie?

Rzym to piękne miasto, ale jak każde turystyczne miejsce – ma też swoje pułapki. Przede wszystkim: kieszonkowcy. Są szybcy, sprytni i najczęściej działają w zatłoczonych miejscach – przy Fontannie di Trevi, na Placu św. Piotra, w metrze i na dworcu Termini. Plecak trzymaj zawsze z przodu, a wartościowe rzeczy schowaj głęboko. I serio – nie zostawiaj telefonu na stoliku w kawiarni, bo może szybko zmienić właściciela.

Kolejna sprawa to naciągacze. W okolicach największych atrakcji kręci się sporo osób, które „za darmo” chcą wręczyć Ci bransoletkę przyjaźni albo zrobić zdjęcie z „rzymskim wojownikiem”. Bransoletka za chwilę magicznie przestaje być darmowa, a za zdjęcie potrafią zażądać 20 euro. Najlepiej po prostu podziękować i iść dalej.

Uważaj też na restauracje w turystycznych punktach. Niektóre z nich kuszą wielojęzywnym menu i kelnerami zagadującymi po polsku, ale często jakość jedzenia jest mocno przeciętna, a ceny zawyżone. Lepiej zejść kilka ulic dalej i poszukać miejsca, gdzie jedzą lokalsi – będzie taniej i smaczniej.

Na koniec – uważaj na upał. W Rzymie w lipcu czy sierpniu słońce potrafi dać popalić. Noś czapkę, pij dużo wody (na szczęście miejskie fontanny – tzw. nasoni – dają darmową, pitną wodę), a zwiedzanie w miarę możliwości planuj na poranki i popołudnia.

Czego unikać w Rzymie?

Są takie rzeczy, które mogą popsuć Twój wyjazd do Rzymu – i zdecydowanie lepiej ich unikać. Jeżeli poruszasz się samochodem po Rzymie, nigdy niczego nie zostawiaj w środku na widoku. Kiedy spacerowaliśmy wzdłuż Tybru, minęliśmy kilka zaparkowanych samochodów z powybijanymi szybami. To nie są odosobnione przypadki – włamania do aut się zdarzają, szczególnie w mniej uczęszczanych miejscach.

Nie daj się także skusić na jedzenie przy samych atrakcjach turystycznych. Restauracje z widokiem na Koloseum czy Fontannę di Trevi zazwyczaj mają zawyżone ceny i przeciętną jakość. Jedzenie z widokiem brzmi romantycznie, ale często kończy się rachunkiem wyższym niż lot do Rzymu. Lepiej zejść w boczne uliczki – tam czekają prawdziwe perełki.

Unikaj też kupowania pamiątek od ulicznych sprzedawców. Większość z nich oferuje produkty słabej jakości, a niektóre rzeczy – jak np. podrabiane torebki – mogą Ci przysporzyć problemów, jeśli trafisz na kontrolę.

Nie warto też zostawiać zwiedzania na ostatnią chwilę. Jeśli planujesz odwiedzić Watykan, Koloseum czy inne popularne atrakcje – kup bilety online z wyprzedzeniem. Kolejki bywają kosmiczne, a liczba wejść jest często limitowana.

Lepiej również unikać poruszania się samochodem po centrum Rzymu. Korki, strefy ograniczonego ruchu (ZTL) i brak miejsc parkingowych potrafią skutecznie zepsuć wyjazd. W centrum spokojnie dasz radę przemieszczać się pieszo lub metrem.

I jeszcze jedno – nie próbuj wrzucać monety do Fontanny di Trevi wspinając się na jej obrzeża. Po pierwsze – to nielegalne. Po drugie – możesz zostać natychmiastowo upomniany przez policję. Moneta ma trafić do fontanny z odpowiedniej odległości. I pamiętaj, wrzuć ją prawą ręką przez lewe ramię – to ponoć gwarancja powrotu do Rzymu!

Fontanna di Trevi, najsłynniejsza fontanna w Rzymie

Jak tanio dolecieć do Rzymu i jak dojechać z lotniska?

Loty do Rzymu – ile kosztują i kiedy tanio lecieć?

Wbrew pozorom, loty do Rzymu nie muszą zrujnować Twojego budżetu. Nam udało się upolować bilety z Gdańska linią Wizzair za 250 zł za osobę – w obie strony! Lecieliśmy tylko z małym plecakiem, który spokojnie wystarczył na trzydniowy wyjazd. Kluczem była elastyczność przy wyborze terminu i szybka decyzja – bilety znikają naprawdę szybko.

Jeśli szukasz okazji, najlepiej sprawdzaj połączenia z wyprzedzeniem – tanie linie lotnicze często oferują świetne ceny na kilka miesięcy do przodu. Środy i soboty bywają najtańsze, a wyloty z mniejszych lotnisk, takich jak Modlin, Katowice czy właśnie Gdańsk, mają korzystniejsze ceny niż np. Warszawa Chopina.

Warto też korzystać z porównywarek lotów i ustawić alerty cenowe – to bardzo ułatwia polowanie na okazje. Pamiętaj tylko, że najtańsze bilety to zwykle taryfa tylko z małym bagażem podręcznym, więc trzeba dobrze przemyśleć, co zabrać. Ale da się – my spakowaliśmy się bez problemu i niczego nam nie brakowało!

Dojazd z lotniska Fiumicino – Bus Shuttle i Terravision

Jeśli wybierasz się do Rzymu przez lotnisko Fiumicino, masz do wyboru dwa wygodne autobusy: Terravision do Termini lub specjalnie dedykowany SIT Bus Shuttle do okolic Watykanu.

Terravision do Termini

  • Kursuje co 20–60 minut z Terminala 3 na lotnisku do Termini Station. Czas podróży to około 55 minut.
  • Bilet online kosztuje ok. €7 w jedną stronę, a powrotny około €13
  • Zakup biletu na lotnisku może być droższy — zwykle €10 za bilet w jedną stronę.

SIT Bus Shuttle do Watykanu

  • Kursuje bezpośrednio z Terminala 3 do okolic Watykanu — przystanek to Via Cresenzio, ok. 5 minut spacerem od Placu św. Piotra
  • Czas przejazdu to około 45 minut, w zależności od warunków drogowych i natężenia ruchu.
  • Kierowcy kursują co około 30–45 minut, a bilet kosztuje €7 w jedną stronę, €13 w dwie strony.

Nasz wybór: Bus Shuttle do Via Cresenzio (okolice Watykanu)

Lecieliśmy z Gdańska do Fiumicino i wybraliśmy SIT Bus Shuttle, ponieważ nasz hotel był blisko Watykanu. Wysiedliśmy przy Via Cresenzio — naprawdę blisko Placu św. Piotra. Dzięki temu ominęliśmy transfer z Termini i mogliśmy zacząć zwiedzanie od razu po przyjeździe.

Pozostałe opcje dojazdu

Leonardo Express (szybki pociąg z lotniska do Termini)

  • Bezpośredni, bez przystanków po drodze. Trasa trwa ok. 32 minuty, kursuje co około 15 minut.
  • Bilet kosztuje ok. €14, dzieci poniżej 12 lat zazwyczaj za darmo.

Regionalny pociąg FL1 (Trenitalia)

  • Tańsza alternatywa – kosztuje ok. €8 i zatrzymuje się na stacjach takich jak Trastevere, Ostiense, Tiburtina. Nie prowadzi do Termini!
  • Przydatny, jeśli twój hotel jest bliżej jednej z tych stacji lub chcesz przesiąść się na metro/tramwaj.

Noclegi w Rzymie – gdzie spać, by było blisko i wygodnie?

Rzym oferuje sporo różnych opcji noclegowych i wszystko zależy od tego, co cenisz najbardziej: bliskość zabytków, wieczorny klimat, czy może spokój po całym dniu zwiedzania.

Centrum, czyli okolice Termini i Panteonu, to dobre rozwiązanie dla tych, którzy chcą być w samym sercu akcji. Masz blisko do Koloseum, Fontanny di Trevi i Placu Hiszpańskiego. Minusem może być większy hałas i bardziej turystyczny klimat, ale za to oszczędzasz na transporcie – większość rzeczy masz w zasięgu spaceru.

Zatybrze (Trastevere) to dzielnica z duszą. Wąskie uliczki, kamieniczki porośnięte zielenią, lokalne knajpki i przyjemna atmosfera wieczorem. To idealna opcja, jeśli chcesz poczuć prawdziwy klimat Rzymu i masz ochotę na romantyczne spacery po kolacji. Trzeba się jednak liczyć z nieco dłuższym dojściem do niektórych atrakcji.

My nocowaliśmy w okolicach Watykanu – to świetna baza wypadowa, jeśli planujesz zwiedzać Bazylikę św. Piotra, Muzea Watykańskie czy Zamek Świętego Anioła - Rzym mieliśmy na wyciągnięcie ręki. Dzielnica była spokojna, bezpieczna, a do centrum dochodziliśmy pieszo w 15–20 minut. Dużym plusem była też bliskość naszego przystanku Bus Shuttle, co znacznie ułatwiło logistykę na początku i końcu podróży.

Niezależnie od tego, na którą dzielnicę się zdecydujesz – ważne, by była dobrze skomunikowana i pozwalała Ci wygodnie wracać do hotelu po całym dniu na nogach. Rzym naprawdę można zwiedzać pieszo, więc dobra lokalizacja to podstawa.

Plac św. Piotra w Watykanie z Bazyliką w tle

Nasz nocleg blisko Watykanu – opinia i wskazówki

Spaliśmy w uroczych apartamentach Le Suite dei Mercanti przy Via Alberico II 15, w dzielnicy Prati, tuż przy Watykanie. Lokalizacja naprawdę doskonała — dosłownie kilka minut spacerem do Placu św. Piotra i Muzeów Watykańskich, a z przystanku bus shuttle było zaledwie kilka kroków do hotelu.

Co warto wiedzieć:

  • Pokoje są czyste i wyposażone w podstawowe udogodnienia: Wi‑Fi, mini‑lodówkę, czajnik elektryczny, TV, sejf oraz prywatną łazienkę z suszarką i kosmetykami.
  • Śniadanie serwowane było w pobliskiej kawiarni, z typowym włoskim stylem — proste, ale wystarczające, otwarte od ok. 7:30 rano.

Od czego zacząć zwiedzanie Rzymu? Plan zwiedzania na 3 dni

Rzym potrafi oszołomić liczbą atrakcji, więc kluczem do udanego city breaku jest dobre rozplanowanie każdego dnia. Najlepiej podzielić miasto na logiczne strefy i zwiedzać je tematycznie – dzięki temu nie będziesz kursować w tę i z powrotem.

Dzień pierwszy warto poświęcić na starożytny Rzym. Koloseum, Forum Romanum, Palatyn i spacer Via dei Fori Imperiali aż do Panteonu to klasyka. Wszystko znajduje się w bliskiej odległości, więc spokojnie da się ogarnąć pieszo.

Drugiego dnia celuj w Watykan – Bazylika św. Piotra, Muzea Watykańskie i Zamek Świętego Anioła. Jeśli masz czas i siłę, możesz dodać spacer do Placu Navona czy Fontanny di Trevi. Wszystkie te miejsca są stosunkowo blisko siebie, zwłaszcza jeśli nocujesz w dzielnicy Prati.

Na trzeci dzień zostaw lżejsze klimaty – Schody Hiszpańskie, Via dei Condotti, relaks na Zatybrzu i niespieszne błądzenie po klimatycznych uliczkach. To moment, kiedy można już trochę zwolnić i nacieszyć się miastem bez presji „odhaczania” zabytków.

plan zwiedzania pdf

Co warto zobaczyć w Rzymie za darmo?

Rzym ma to do siebie, że nawet bez wydawania ani jednego euro możesz zobaczyć naprawdę dużo. Miasto samo w sobie jest jednym wielkim muzeum pod gołym niebem – i to dosłownie.

Po pierwsze, większość słynnych placów i fontann jest dostępna zupełnie za darmo. Fontanna di Trevi, Plac Hiszpański, Plac Navona, Campo de' Fiori czy Piazza Venezia – możesz podziwiać je o każdej porze dnia i nocy, a wieczorne oświetlenie robi niesamowite wrażenie.

Darmowe jest też wejście do Bazyliki św. Piotra w Watykanie – choć tu musisz się liczyć z kolejkami. Warto przyjść wcześnie rano. Spacer po Watykanie, Ogrodach Borgii czy wzdłuż rzeki Tyber też nic nie kosztuje, a wrażenia zostają na długo.

W każdą pierwszą niedzielę miesiąca wiele muzeów państwowych (np. Koloseum, Forum Romanum, Palatyn) oferuje darmowe wejście. Trzeba się jednak przygotować na spore tłumy.

Poza tym – po prostu spaceruj. Rzym to jedno z tych miast, które najlepiej poznaje się bez mapy, dając się zgubić w klimatycznych uliczkach. Zajrzyj do mniej znanych kościołów – często kryją w środku dzieła sztuki, które spokojnie mogłyby trafić do największych galerii świata.

A jeśli lubisz punkty widokowe – koniecznie wejdź na Gianicolo (Janikulum) lub wzgórze Pincio nad Piazza del Popolo.

Rzym - Odpoczynek przed Koloseum w słoneczny dzień

Dzień 1 – Koloseum, Forum Romanum i starożytny Rzym

Koloseum – bilety, godziny, czy warto z przewodnikiem?

Jeśli to Twój pierwszy raz w Rzymie, Koloseum to absolutny must-see. Ten symbol Wiecznego Miasta nie tylko wygląda imponująco z zewnątrz, ale robi jeszcze większe wrażenie, gdy wejdziesz do środka. Nam niestety nie udało się tym razem zwiedzić wnętrza, ale widok z zewnątrz już robił ogromne wrażenie – to miejsce po prostu bije majestatem historii. Gdybyśmy mieli jeszcze jeden dzień, bez wahania dokupilibyśmy bilet.

Jakie bilety kupić i ile to kosztuje?

Podstawowy bilet kosztuje €18 i obejmuje nie tylko Koloseum, ale też Forum Romanum i Palatyn. Jest ważny przez 24 godziny, więc możesz rozłożyć sobie zwiedzanie na dwa dni.

Jeśli chcesz czegoś więcej, warto rozważyć wersję „Full Experience” za €24, która pozwala wejść na arenę i do podziemi. To świetna opcja, jeśli lubisz poznawać historię „od kuchni” i chcesz zobaczyć, jak wyglądało wszystko od strony gladiatorów.

Godziny otwarcia i praktyczne wskazówki

Koloseum czynne jest mniej więcej od 9:00 do 19:15, ale godziny mogą się zmieniać sezonowo. Ostatnie wejście jest godzinę przed zamknięciem, więc nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę.

Wejścia odbywają się w konkretnych przedziałach czasowych – nie można wejść ani wcześniej, ani później. Nawet jeśli masz bilet skip-the-line, licz się z kontrolą bezpieczeństwa i chwilą oczekiwania.

Czy warto brać przewodnika?

Zdecydowanie tak! Przewodnik pozwoli Ci zrozumieć, co właściwie widzisz – jak działały podziemia, gdzie siedzieli najważniejsi Rzymianie i jak wyglądał cały „show”. Opcja Full Experience + przewodnik to koszt około €32–40, ale naprawdę warto, zwłaszcza jeśli interesujesz się historią.

Zwiedzanie z przewodnikiem to też spokój i konkretna trasa – nie kręcisz się bez celu, tylko dowiadujesz się, co i dlaczego było istotne.

Forum Romanum i wzgórze Palatyn

Po wizycie (albo obejściu) Koloseum warto od razu ruszyć dalej – tuż obok znajdują się dwa kolejne historyczne hity Rzymu: Forum Romanum i wzgórze Palatyn. Oba miejsca wchodzą w skład biletu, który kupujesz do Koloseum, więc naprawdę szkoda byłoby je pominąć.

Co zobaczysz na Forum Romanum?

Forum to serce antycznego Rzymu – kiedyś tętniące życiem centrum życia politycznego, religijnego i społecznego. Dziś zostały z tego głównie ruiny, ale mają w sobie coś magicznego. Gdy przechadzasz się między kolumnami i fragmentami świątyń, wyobraźnia sama podpowiada, jak mogło tu wyglądać 2 tysiące lat temu.

Warto wypatrywać takich perełek jak:

  • Łuk Tytusa (niesamowicie zachowany!),
  • Świątynia Westy,
  • Bazylika Maksencjusza,
  • Curia Julia – dawna siedziba Senatu.

To miejsce, gdzie naprawdę można poczuć ducha historii. I choć jest gorąco (szczególnie latem!), warto poświęcić czas na spokojny spacer.

Wzgórze Palatyn 

Palatyn to miejsce, gdzie według legendy wilczyca wykarmiła Romulusa i Remusa. Uważane za kolebkę Rzymu, a w praktyce – to wzgórze, z którego masz jeden z najlepszych widoków na Forum Romanum.

Spacerując po Palatynie, zobaczysz m.in. pozostałości pałaców cesarskich, ogrody Farnese i mnóstwo punktów widokowych, z których można zrobić świetne zdjęcia (szczególnie rano lub późnym popołudniem).

Spacer Via dei Fori Imperiali 

Nie sposób przejść obojętnie obok tej monumentalnej alei, łączącej Piazza Venezia z Koloseum. Via dei Fori Imperiali to coś więcej niż ulica – to spacer przez historię, gdzie każdy krok odsłania kolejne fragmenty antycznego Rzymu, uwiecznione po obu stronach drogi. Trasa wiedzie nad Forami Cezara, Augusta, Nerva i Trajana – a to wszystko w jednej perspektywie.

Spacer zaczyna się na Piazza Venezia, tuż obok monumentalnego Vittoriano, i ciągnie się aż do Koloseum, przecinając fragmenty Forów. Po drodze masz wyeksponowane Forum Trajana, Augusta, Nerva i Mercati Trajaniego – jeśli masz bilety, można do nich wejść z poziomu Via dei Fori.

Warto wiedzieć, że można też dotrzeć do Imperial Fora tunelowo z Forum Romanum, co daje opcję obejrzenia okolicy inaczej niż tylko z góry ulicy.

Zamek Świętego Anioła w Rzymie

Dzień 2 – Zamek Świętego Anioła, Fontanna di Trevi i Plac Navona

Fontanna di Trevi 

Fontanna di Trevi to jedno z tych miejsc, które naprawdę trzeba zobaczyć na żywo. Żadne zdjęcie nie oddaje jej skali, hałasu wody i klimatu tego miejsca. Ale... nie ma co się oszukiwać – jest tłoczno. Bardzo.

My przyszliśmy w środku dnia i dosłownie trzeba było walczyć o miejsce przy balustradzie, żeby wrzucić monetę. Wszyscy robią zdjęcia, nagrywają Reelsy i ustawiają się do TikToka – więc jeśli chcesz mieć chwilę spokoju, musisz to dobrze zaplanować.

Najlepszy moment na podziwianie Di Trevi?

  • Wczesny poranek (ok. 6:30–8:00) – wtedy masz największą szansę na zdjęcia bez tłumów i możesz nacieszyć się tym miejscem bez nerwów.
  • Późny wieczór (po 22:00) – też działa, zwłaszcza jeśli lubisz romantyczne, podświetlone kadry i miejską atmosferę.

W ciągu dnia, szczególnie w sezonie (a my byliśmy w lipcu), jest naprawdę gęsto. Jeśli jednak nie przeszkadzają Ci ludzie w tle, to i tak warto – Fontanna robi ogromne wrażenie niezależnie od pory.

 A tak przy okazji – wrzuć monetę przez lewe ramię, stojąc tyłem do fontanny. Według legendy to gwarancja, że kiedyś do Rzymu wrócisz. My wrzuciliśmy – więc czekamy! 😄

Zamek Świętego Anioła i Most Anioła

Zamek Świętego Anioła to jedno z tych miejsc, które wygląda jakby wyskoczyło z kart średniowiecznej powieści – i nic dziwnego, bo jego historia sięga aż czasów starożytnego Rzymu. Dawna mauzoleum cesarza Hadriana, potem twierdza, więzienie, a dziś – muzeum z widokiem, który wbija w ziemię.

Jeśli masz chwilę i lubisz miejsca z klimatem, zdecydowanie warto wejść do środka (bilet kosztuje ok. €13). Ale nawet jeśli nie planujesz zwiedzać wnętrza, samo obejście zamku robi robotę. Szczególnie w zestawie z Mostem Anioła.

Ten most to prawdziwa perełka. Zdobią go marmurowe rzeźby aniołów autorstwa Berniniego i jego uczniów, a całość prowadzi prosto do wejścia do zamku. Jeśli szukasz miejsca na romantyczne zdjęcie lub pocztówkowy kadr z Rzymu – właśnie tu.

Kiedy najlepiej wybrać się tutaj na spacer? Zdecydowanie w złotej godzinie – tuż przed zachodem słońca. Słońce odbijające się od Tybru, ciepłe światło na murach zamku i dźwięki miasta w tle – coś pięknego.

Tip od nas: jeśli Twój hotel jest w okolicach Watykanu (nasz był!), możesz tu dojść spacerem w kilka minut. Trasa wzdłuż Via della Conciliazione albo uliczkami Zatybrza dodaje uroku.

To idealny punkt na rozpoczęcie lub zakończenie dnia. My usiedliśmy na ławeczce, chłonęliśmy atmosferę i robiliśmy zdjęcia – zero pośpiechu. Idealny vibe Rzymu.

Plac Navona i okolice Campo de’ Fiori

Po wizycie przy Zamku Świętego Anioła warto przejść się kilka minut dalej i zanurzyć w klimacie Placu Navona – to jedno z najpiękniejszych i najbardziej malowniczych miejsc w Rzymie. Kiedy tam dotarliśmy, mieliśmy wrażenie, jakby czas się zatrzymał. Usiądź na jednej z ławek, kup gelato, podziwiaj fontanny – i po prostu… bądź.

Plac powstał na miejscu starożytnego stadionu Domicjana, ale dziś zachwyca głównie barokową architekturą. Trzy fontanny, z czego najważniejsza to Fontanna Czterech Rzek projektu Berniniego – majstersztyk. Są też malarze, muzycy i wszechobecny gwar, który wcale nie przeszkadza – wręcz przeciwnie, dodaje klimatu.

To idealne miejsce na chwilę relaksu w środku dnia – w knajpkach jest drogo, ale za to widok bezcenny. Jeśli chcesz usiąść i coś przekąsić, lepiej odejść 2–3 ulice w bok – ceny od razu bardziej przyjazne.

Campo de’ Fiori

Zaledwie kilka minut spacerem od Placu Navona znajdziesz się na Campo de’ Fiori – placu o zupełnie innym charakterze. Rano to tętniący życiem targ z owocami, przyprawami i lokalnymi specjałami. Wieczorem – miejsce spotkań, z pubami i restauracjami, gdzie toczy się życie nocne.

Na środku placu stoi pomnik Giordano Bruno, który został tu spalony na stosie – warto chwilę się zatrzymać i poczytać, co symbolizuje. To miejsce ma swój urok – bardziej lokalny, trochę surowy, ale przez to prawdziwy.

Rzym - Schody hiszpańskie wczesnym rankiem

Dzień 3 – Schody Hiszpańskie, Zatybrze i urokliwe zakamarki

Schody Hiszpańskie i luksusowa Via dei Condotti

Schody Hiszpańskie to jedno z tych miejsc, bez których nie ma kompletu klimatu Rzymu. Majestatyczna barokowa konstrukcja z 1700‑tych lat, licząca 135 stopni, wspaniale łączy Piazza di Spagna u dołu z kościołem Trinità dei Monti. Zbudowana, by połączyć ambasadę Hiszpanii z francuskim kościołem, dziś stanowi ponadczasową ikonę miasta.

Kiedy najlepiej tu zajrzeć?

  • Rano między 7:00–9:00 – wtedy jest najciszej, światło pięknie wpada w kamienne stopnie i możesz zrobić zdjęcia bez tłumów.
  • Pod wieczór i tuż po zachodzie słońca – efekt podświetlenia buduje romantyczny klimat, choć bywa tłoczno. Jednak to właśnie wtedy całość nabiera animation i życie w okolicy się ożywia.

UWAGA: od 2019 roku obowiązuje zakaz siedzenia i jedzenia na schodach — kary sięgają €250–400  - w praktyce wygląda to różnie - widzielismy wiele osób, które do tego zakazu się nie stosowały. 

Co zobaczysz przy schodach?

  • Fontanna Barcaccia u ich podnóża, przypowieść o łodzi wyrzuconej przez powódź Tybru – autorstwa Pietro Berniniego i jego syna Gianlorenzo.
  • U góry znajduje się obelisk Sallustiano i stylowy widok w stronę Via dei Condotti – super fotka w tle 135 schodów + luksusowe witryny

Via dei Condotti 

Zbiega się z schodami i jest jedną z najbardziej luksusowych ulic Europy. Od Armani po Gucci, a także najstarsze kawiarnie jak Caffè Greco, odwiedzane przez Goethego, Byrona, Keatsa i Liszta.

Choć zakupy w tych butikach to większy wydatek, spacer tutaj to niezapomniane doświadczenie – od architektury aż po elegancję witryn

Spacer po Zatybrzu – najpiękniejszej dzielnicy Rzymu?

Zatybrze (czyli po włosku: Trastevere) to zupełnie inny Rzym. Jeśli Koloseum i Forum Romanum to lekcja historii, to Trastevere to emocje, zapachy, kolory i ten „włoski luz”, o którym marzysz przed pierwszą wizytą w Wiecznym Mieście.

Zatybrze ma swój niepowtarzalny klimat, ale… to nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Owszem, brukowane uliczki i pnącza na balkonach robią wrażenie, ale całość była dla mnie trochę zbyt ponura i chaotyczna. W niektórych miejscach widać sporo bałaganu i brudu, co odbierało mi przyjemność ze spaceru. Zdecydowanie wolę miejsca, które są bardziej zadbane i mają ten „pocztówkowy” urok.

Co warto zobaczyć i gdzie iść?

  • Piazza Santa Maria in Trastevere – to serce dzielnicy, z piękną bazyliką i klimatycznymi knajpkami wokół.
  • Via della Lungaretta – pełna barów, trattorii i życia. Idealna na wieczorne wyjście.
  • Wąskie uliczki Via del Moro, Vicolo del Cinque – jeśli szukasz pocztówkowych kadrów, nie ma lepszych miejsc.

To dzielnica, którą trzeba poczuć. Nie ma jednej „listy atrakcji” – tu chodzi o to, żeby się zgubić, posiedzieć na ławce, zajrzeć do małego sklepiku z ceramiką albo napić się espresso w lokalnym barze. I koniecznie: zjeść coś lokalnego, bo Trastevere słynie z knajpek prowadzonych od pokoleń.

Rzym - Najlepsze tiramisu

Gdzie i co zjeść w Rzymie – nasz kulinarny przewodnik

Zanim wyruszysz na kulinarne podboje Wiecznego Miasta, warto wiedzieć, ile co kosztuje – żeby nie dostać zawału przy rachunku. Ceny w Rzymie potrafią zaskoczyć, ale przy odrobinie sprytu spokojnie da się jeść smacznie i nie zbankrutować.

My podeszliśmy do tego po ludzku: czasem coś lokalnego, czasem street food, a czasem po prostu szybki makaron na wynos. Efekt? Smacznie, różnorodnie i w budżecie.

Oto jak wyglądają ceny w praktyce

Obiad w restauracji – standardowy posiłek w trattorii to ok. €12–15 za danie. Do tego woda i czasem domowe wino, więc za dwie osoby wychodziło nam średnio €30–35. Warto wiedzieć, że często trzeba doliczyć "coperto" (czyli opłatę za nakrycie) – zazwyczaj €2–3 od osoby.

 Kawa – tutaj ważna rzecz: pijesz przy barze, płacisz mniej. Espresso przy ladzie to €1–1,50, a cappuccino €1,50–2,50. Przy stoliku? Ceny potrafią wzrosnąć dwukrotnie – serio.

Pizza – klasyczna rzymska pizza (na cienkim cieście) kosztuje €9–12 w lokalu. Jeśli idziesz w pizza al taglio (czyli kawałki na wagę), zjesz porządnie już za €5–6. Idealna opcja na szybki lunch.

Lody – nasze ukochane gelato! Kubeczek z dwoma smakami to koszt €2,50–3,50. Warto zapłacić trochę więcej i iść do sprawdzonej lodziarni – smak jest nieporównywalny z turystycznymi budkami.

Street food i przekąski – focaccia, supplì, kanapki – ceny zaczynają się już od €2. To świetna opcja, jeśli nie chcesz siadać w restauracji.

Gdzie i co zjeść w Rzymie 

Rzym to nie tylko Koloseum i fontanny – to także miasto smaków, które zostają w głowie na długo po powrocie. My postawiliśmy na różnorodność: od street foodu po kultowe desery. Poniżej znajdziesz nasze sprawdzone miejscówki – idealne na 3-dniowy wypad. Tanio, smacznie i lokalnie.

Kanapki na foccaci z Vinaio – szybki lunch albo kolacja

To był nasz hit na pierwszy głód po przylocie. Vinaio serwuje ciepłe, chrupiące focaccie z lokalnymi składnikami – dojrzewające sery, szynka parmeńska, oliwa, rukola. Pyszne i w 100% włoskie. Idealne na spacer lub lunch na schodach gdzieś w cieniu. Ile kosztuje kanapka? Ceny zaczynają się od  €8 za naprawdę solidną kanapkę.

Pasta na wynos w Pastaciutta – tanio i przepysznie!

Ten lokal to legenda. Makarony robione są na bieżąco, serwowane w kubeczkach, które możesz zabrać i zjeść w pobliskim parku albo pod fontanną. Ceny zaczynają się od €7-8, a porcje są naprawdę konkretne. Nasza carbonara była genialna – prosta, kremowa, z boczkiem chrupiącym jak trzeba. I do tego możesz poprosić o posypanie parmezanem! 

Tiramisu z Two Sizes i Mr 100 – najlepsze tiramisu w Rzymie!

Nie ma wyjazdu do Rzymu bez tiramisu. W Two Sizes możesz wybrać rozmiar deseru (mały, lub duży – jak sama nazwa wskazuje), a smak... niebo. Szczególnie polecam ci pistacjowe! Mr 100 to kolejne miejsce, które warto odwiedzić – bardziej klasyczne podejście, ale krem idealny. Koszt to  2-8 za porcję.

Supplì – street food, którego musisz spróbować we Włoszech

Małe kulki z ryżu z nadzieniem (zwykle mozzarellą) i sosem pomidorowym, smażone na chrupko. Supplì znajdziesz praktycznie wszędzie – szczególnie w Trastevere i okolicach Campo de’ Fiori. Kosztują około €1,50–2, więc można testować bez wyrzutów sumienia.

Lody w cytrynie w DonNino – klasyk na upały

Upał w Rzymie potrafi wycisnąć z człowieka ostatnie siły. Ratunkiem są lody – i to nie byle jakie. DonNino serwuje genialne gelato, a te serwowane w cytrynie są orzeźwiające jak najlepsza lemoniada. Za jedną cytrynę zapłacisz €8.

W Rzymie można zjeść dobrze i nie zrujnować budżetu – wystarczy wiedzieć, gdzie iść. Te miejscówki to nasze sprawdzone lokale. Każde z nich serwuje coś wyjątkowego i lokalnego. Smacznego! 😋

Rzym - Mona Lisa w okolicach Watykanu

Ile kosztuje wyjazd do Rzymu na 3 dni? 

Wiadomo – każdy ma inny styl podróżowania i inny budżet. Ale jeśli planujesz klasyczny city break w Rzymie, z przelotem tanimi liniami, kilkoma atrakcjami i pysznym jedzeniem (ale bez luksusowych hoteli i kolacji z widokiem na Koloseum), to spokojnie da się ogarnąć sensowny plan wydatków.

Nasz budżet dzienny – orientacyjnie

Transport:

  • Lotnisko ↔ centrum (bus shuttle): ok. €7–8 w jedną stronę
  • Komunikacja miejska (metro/bus): €1,50 za bilet 100-minutowy lub €7 za bilet dzienny (rzadko używaliśmy, bo dużo chodziliśmy)

Jedzenie:

  • Śniadanie (kawa + cornetto): €2–3
  • Lunch (np. focaccia, pizza al taglio): €5–7
  • Obiad/kolacja w trattorii: €15–20 (z wodą/winem)
  • Lody / tiramisu / snacki w ciągu dnia: €2–5

Atrakcje (tym razem nie korzystaliśmy z tych płatnych, ale podaję orientacyjnie):

  • Koloseum + Forum Romanum + Palatyn: €18
  • Zamek Świętego Anioła: €13
  • Reszta (Fontanna di Trevi, Plac Navona, Zatybrze, Schody Hiszpańskie) – za darmo!

Pro tip: Weź ze sobą butelkę na wodę – w Rzymie jest mnóstwo darmowych fontann (nasoni) z wodą pitną. Spora oszczędność w upalne dni!

Podsumowując

Łącznie mając wszystko: transport, jedzenie, atrakcje, oraz jeśli dorzucisz do tego bilety lotnicze (my płaciliśmy po 250 zł/os. w dwie strony), nocleg, to  wyjazd na 3 dni da się zamknąć w 1500–1700 zł na osobę bez większych wyrzeczeń.

Oczywiście da się taniej, a można i drożej – ale dla osób chcących zobaczyć, poczuć i dobrze zjeść, to realny budżet na komfortowy city break.

Praktyczne porady przed wyjazdem do Rzymu

Jak poruszać się po Rzymie – metro, pieszo, autobus?

Rzym to miasto stworzone do spacerów. Serio – choć ma metro, autobusy i elektryczne hulajnogi na każdym rogu, to największe perełki zobaczysz, gdy po prostu założysz wygodne buty i ruszysz przed siebie.

Pieszo – najlepszy sposób na Rzym

My pokonywaliśmy dziennie po 20–25 tysięcy kroków i to była najpiękniejsza część podróży. Z jednej atrakcji do drugiej jest często kilka minut drogi, a po drodze mijasz place, fontanny, urocze knajpki i widoki, których nie zobaczysz zza szyby metra.

Metro – szybkie i wygodne, ale z ograniczeniami

W Rzymie są tylko 3 linie metra: A (pomarańczowa), B (niebieska) i C (zielona – mniej istotna dla turystów). Działa sprawnie, ale nie wszędzie dojedziesz.

  • Bilet jednorazowy (100 minut): €1,50
  • Bilet dzienny: €7
  • Bilet 72-godzinny: €18

Metro przydaje się, gdy chcesz szybko przeskoczyć np. z Watykanu do Koloseum albo wrócić do hotelu po całym dniu na nogach.

Autobusy – bardziej chaotyczne

Autobusy są liczne, ale często niepunktualne i zatłoczone. Minus: nie ma wyświetlaczy z trasą, więc musisz wiedzieć, gdzie wysiąść. Z autobusów nie korzystaliśmy.

Aplikacje, mapy i narzędzia pomocne podczas zwiedzania

Rzym potrafi być chaotyczny, więc dobra aplikacja to Twój drugi najlepszy przyjaciel (zaraz po wygodnych butach). My testowaliśmy kilka i naprawdę pomogły nam ogarnąć logistykę, trasy i jedzenie bez stresu.

Google Maps

Bezkonkurencyjna do planowania spacerów, sprawdzania tras autobusów i lokalizacji atrakcji. Warto pobrać wcześniej mapę offline – zasięg w niektórych miejscach (np. pod ziemią) bywa kapryśny.

Rome2Rio

Świetna do planowania przejazdów – pokazuje, jak najszybciej dostać się z punktu A do B wszystkimi dostępnymi środkami transportu. Przydaje się np. przy planowaniu dojazdu z lotniska czy z dzielnicy do dzielnicy.

Moovit

Lokalna apka do komunikacji miejskiej – lepiej niż Google zna rzymskie rozkłady jazdy. Pokazuje, gdzie jesteś, dokąd jedziesz i kiedy masz wysiąść. Super intuicyjna.

Visit Rome (oficjalna aplikacja miasta)

Zawiera info o atrakcjach, wydarzeniach i usługach miejskich. Nie zawsze działa idealnie, ale jeśli chcesz znaleźć mniej oczywiste miejsca czy wydarzenia, może się przydać.

TripAdvisor i Google Opinie

Sprawdzały się nam do szybkiej oceny knajp. Zazwyczaj, jeśli lokal miał powyżej 4.3 i sporo opinii – jedzenie było naprawdę dobre.

GetYourGuide / Tiqets

Jeśli nie kupujesz biletów do atrakcji na oficjalnych stronach, to te platformy są sprawdzone. Intuicyjne, z e-biletami i opiniami.

Instagram

Wpisując np. #trastevere albo #romefood, znajdziesz masę inspiracji i fajnych, lokalnych miejscówek. Dzięki temu trafiliśmy na świetne tiramisu.

Rzym - Spacer promenadą przy rzece Tyber w okolicy zamku Świętego Anioła

Podsumowanie

Ten wyjazd do Rzymu zostanie z nami na długo. Była rocznica ślubu, był upał 35°C, było tiramisu, focaccia i ponad 20 tysięcy kroków dziennie. Ale przede wszystkim – był klimat, który trudno opisać jednym zdaniem.

Rzym nas zachwycił. Mimo tłumów, mimo spalonego słońcem asfaltu, mimo czasem zmęczonych nóg. Spacerując od Koloseum przez Watykan po schody Hiszpańskie czuliśmy, że jesteśmy w jednym z najpiękniejszych miast Europy. 

To, co najbardziej zostaje w głowie, to połączenie historii z codziennym rytmem miasta. Monumentalne ruiny przeplatają się z gwarem knajpek, a za każdym rogiem kryje się coś, co chcesz sfotografować. Rzym nie jest miastem do odhaczania punktów z listy – to miejsce, które trzeba poczuć.