Co zobaczyć w Bośni i Hercegowinie?
Głównym celem roadtripu po Bałkanach była Chorwacja. Założyliśmy sobie, że dojedziemy aż na samo południe do Dubrownika. Planując dzień po dniu naszą wyprawę uznaliśmy, że nie możemy nie skorzystać z możliwości wjazdu do Bośni i Hercegowiny oraz Czarnogóry. O tym, co zobaczyć w Czarnogórze pisaliśmy w poprzednim wpisie. W tym wpisie chcielibyśmy przedstawić Wam opis kraju tak bardzo kiedyś rozdzielonego i zdewastowanego.
Za punkt na mapie obraliśmy sobie Mostar. Po drodze zatrzymaliśmy się w malowniczym miasteczku Blagaj, domku położonym nad rzeką wśród skał, odwiedziliśmy również Medugorje, miejsce objawień religijnych oraz wodospady Kravica w pobliżu miejscowości Ljubuski.
Wodospady Kravica
Naszym pierwszym pit stopem w Bośni była miejscowość Ljubuski, a konkretnie wodospady Kravica położone wzdłuż rzeki Trebizat rozciągające się na szerokość około 100 metrów! Wodospady znajdują się na skrzyżowaniu dróg szybkiego ruchu, autostrady A1 i drogi ekspresowej M6. Kierując się w kierunku wodospadu, ze ścieżki widoczny jest most autostradowy.
Po dojechaniu na miejsce można skorzystać z wszechstronnego parkingu, który jest bezpłatny. Sam wstęp na wodospady Kravica jest płatny i kosztował nas około 45 zł za osobę. Aktualny cennik znajdziecie tutaj.
Wodospady Kravica są pięknym naturalnym miejscem, w którym nie widać jeszcze tłumów turystów, choć zapewne się to zmieni, głównie dzięki mediom społecznościowym. Są za to bardzo popularne wśród lokalnej ludności. Biorąc pod uwagę klimat śródziemnomorski, jaki panuje w tej części kraju i wysokie letnie temperatury sięgające nawet 35°C, możliwość skorzystania przez lokalsów kąpieli wśród wodospadów jest zbawieniem.
Po wykupieniu biletu wstępu i pokonując kilkaset metrów schodami w dół dochodzimy do przecudnych wodospadów. Gdy jesteśmy już na dole możemy odpocząć pod parasolką i napić się schłodzonego napoju. Znajduje się też tutaj pole namiotowe, na którym można spędzić przynajmniej jedną noc wśród szumiących wodospadów.
Medugorje – miejsce objawień religijnych
Jesteśmy co raz bliżej Mostaru, jednak zgodnie z planem zatrzymujemy się w miejscu objawień religijnych w Medugorje.
Będąc w Medugorje odnosiliśmy wrażenie, że jesteśmy na Jasnej Górze – tłumy polaków, wycieczki autokarowe. W sumie nie zdziwił nas ten fakt tak bardzo, bo jak do tej pory w każdym miejscu w którym mieliśmy przyjemność być, spotykaliśmy naszych rodaków.
Medugorje obok portugalskiej Fatimy co roku staje się celem pielgrzymów z całego świata, aby doświadczyć tej bardzo religijnej atmosfery panującej w tym miejscu. Rok do roku przybywa tam od 2.5 do 3 mln pielgrzymów.
Medugorje jest domniemanym miejscem objawień maryjnych, jednak do dzisiaj nie zostało to potwierdzone ani odrzucone przez Kościół Katolicki. Objawienia są przez Kościół badane do dnia dzisiejszego.
Głównym punktem Medugorje jest Kościół pw. Świętego Jakuba. Oprócz tego, do najczęściej odwiedzanych miejsc przez pielgrzymów należy Wzgórze Objawień (Podbrdo) i Góra Krzyża (Kriżevac).
Mostar – miasto ze smutną historią
Po wyciszeniu się w Medugorje ruszamy na północ i docieramy do głównego punktu naszej bośniackiej wycieczki, Mostaru. Miasto legenda, owiane międzynarodową sławą, głównie ze względów politycznych, które jest odwiedzane przez setki tysięcy turystów rocznie. Miasto dotknięte wojną, wielokulturowe, którego największą liczbę, bo ponad połowę stanowią Chorwaci. Miasto podzielone jest na dwie niechętne ku sobie strony, Chorwatów i Bośniaków Muzułmańskich. Taki podział ustalił się w wyniku wojny domowej w latach 1992 -1995 r. Spacerując ulicami Mostaru do dzisiaj widoczne są ślady tego konfliktu, jak chociażby uszkodzone budynki. Szczególna atmosfera tego miejsca jest bardzo wyczuwalna. Gdzieś z tyłu głowy cały czas myśli się o historii tego miejsca, o ludzkich tragediach i dramatycznych wydarzeniach jakie zgotowali sobie tak naprawdę dwa bliskie narody.
Najbardziej rozpoznawalnym zabytkiem Mostaru jest słynny Stary Most, który w wyniku wojny bośniackiej został całkowicie zniszczony w 1993 roku. Jednak dzięki wsparciu organizacji międzynarodowych i Banku Światowego w 2004 roku most został odbudowany i wpisany na listę UNESCO.
Po bośniackiej stronie Mostaru główną atrakcją turystyczną jest meczet Karadjozbega udostępniony do zwiedzania. Do meczetu prowadzi droga przez Stare Miasto, które w czasie wojny domowej zostało zrównane z ziemią. W drodze do meczetu można zaopatrzyć się w liczne pamiątki, zasmakować lokalnego jedzenia czy usiąść w klimatycznym lokalu i zapalić shishę.
Nasz czas w Mostarze powoli dobiegał końca. Po powrocie z mostarskiej starówki polecamy zrobienie sobie pocztówkowego zdjęcia pod Starym Mostem. Jeżeli szczęście nam dopisze możemy być również świadkiem skoków śmiałków ze Starego Mostu.
Docierając do nagrzanego auta w 35 – stopniowym upale udajemy się na nocleg w Chorwacji. Jednak zanim przekroczymy granicę, zatrzymujemy się jeszcze po drodze w miejscowości Blagaj.
Blagaj – uroczy domek nad wodą wśród skał
Blagaj to niewielkie miasteczko, znajdujące się zaledwie kilka kilometrów od Mostaru. Przygotowując się do bałkańskich podbojów i zbierając informacje o Bośni, natrafiliśmy właśnie na to miasteczko, a konkretnie na klasztor derwiszy wybudowany w XV w. Zdumiewający jest fakt, że klasztor ostał się w stanie nienaruszonym w wyniku działań wojennych.
Klasztor leży nad rzeką Buna zaraz u jej źródeł i przyciąga rzeszę turystów. Fakt ten wcale nie dziwi, gdyż jest to bardzo malownicze miejsce. Wyobraźcie sobie domek wokół skał, a do tego niebieskie, czyste ujście rzeki.
Jak dla nas Blagaj jest punktem „must see” będąc w tym rejonie Bośni.
Najwygodniej udać się tam samochodem, ale istnieje też możliwość dotarcia autobusem bezpośrednio z Mostaru. Czas podróży to około 20 minut. Bilet w cenie niecałych 5 złotych.