Bądźmy w kontakcie!
Zapisz się do newslettera i otrzymuj podróżnicze informacje na swoją skrzynkę mailową.
Capri to jedna z najpiękniejszych włoskich wysp. Słynie z cudownych widoków, błękitnej wody w wielu odcieniach i stromych skał, po których od razu rozpoznacie tę wyspę. To także miejsce pełne luksusowych willi, hoteli i markowych sklepów, jak Dior czy Prada.
Urok i piękno tej niewielkiej wyspy docenił już Homer, nazywając ją ziemią pełną kwiatów. Capri było także ulubionym kurortem cesarzy rzymskich Oktawiana Augusta i Tyberiusza. Obecnie wyspa Capri szczególnie lubiana jest przez gwiazdy. Wakacje spędzili tutaj między innymi Heidi Klumm, Leonadro DiCaprio, Kim Kardashian i Kris Jenner, Selena Gomez czy Jennifer Lopez. Capri najpiękniej prezentuje się z łódki, więc rejs dookoła wyspy to obowiązkowy punkt zwiedzania.
Capri to włoska wyspa na Morzu Tyrreńskim w Zatoce Neapolitańskiej, część archipelagu Wysp Kampańskich. Położona jest w pobliżu półwyspu Sorrento. Nazwa wyspy pochodzi od słowa Kapros (grec. – dzik) lub Capra (łac. – koza), a jej powierzchnia wynosi 10,4 km² a obwód 17,0 km. Na wyspie położone są dwa miasta: Capri i Anacapri. Zamieszkuje ją niecałe 10 tysięcy mieszkańców.
Zastanawiasz się, kiedy jechać na Capri? Najlepszymi miesiącami na odwiedzenie Capri są maj i czerwiec lub wrzesień i październik. Temperatura wynosi już ponad 20 stopni, ale nie jest jeszcze upalnie. Szanse na opady są niewielkie. To idealny czas na eksplorowanie wyspy i korzystanie z jej uroków. W tym czasie nie ma też wielu turystów, więc unikniecie kolejek do busów czy funicolare i tłumów na wąskich uliczkach Capri.
Capri jest wyspą górzystą. Mimo, że brzegi wyspy to w większości wysokie skaliste klify, znajdują się tu plaże pozwalające zejść do wody. Niestety niektóre zatoczki dostępne są tylko od strony morza, więc dostać się na nie można wyłącznie łodzią lub motorówką. Po Capri można spacerować całymi dniami, za każdym razem odkrywając nowe, urocze zakątki.
Capri to jedna z najbardziej luksusowych wysp we Włoszech. Słynie z niesamowitych widoków, majestatycznych skał wyrastających z morza, turkusowej wody w wielu odcieniach i egzotycznej roślinności. To właśnie tutaj znane i zamożne osoby chętnie spędzają wakacje. Byli tutaj między innymi Leonardo DiCaprio, Selena Gomez, Jennifer Lopez, Kim Kardashian, Beyonce czy Heidi Klum.
Oprócz wypoczywających celebrytów, Capri słynie także z… małych, kolorowych, ręcznie zdobionych dzwoneczków! Zdobione dzwoneczki to jeden z tradycyjnych symboli Capri, który według lokalnej legendy rozbrzmiewa szczęściem. Miejscowa legenda głosi, że pasterz zgubił swoją jedyną owcę i aby ją odnaleźć, podążył za dźwiękiem dzwonka do krawędzi urwiska. Tam ukazał mu się św. Michał i dał mu mały dzwoneczek, który miał go chronić przed złem. Na Capri znajdziecie mnóstwo ręcznie robionych dzwoneczków w różnych kształtach. Tworzone są też specjalne kolekcje, na przykład z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Najwięcej sklepików z tymi uroczymi gadżetami ulokowano w okolicy Marina Grande.
Na wyspę można dostać się tylko drogą morską. Latem wiele wodolotów i promów wypływa z Neapolu, Sorrento, Positano, Amalfi, Salerno i Maiori. Wielu przewoźników oferuje rejsy codziennie, a w szczycie sezonu statki wypływają nawet co 20-30 minut. Pamiętajcie jednak, że poza sezonem rejsy nie odbywają się tak często, więc warto wcześniej zorientować się, w które dni i o której godzinie można popłynąć na Capri. Koszt dopłynięcia na wyspę różni się od rodzaju łodzi (wodoloty płyną szybciej, ale są droższe, promy płyną wolniej, ale są tańsze), przewoźnika i portu, z którego wypływacie. Promy pasażerskie dopływają do niewielkiego portu w Capri. Kawałek dalej, za betonowym falochronem znajduje się niewielki port z łodziami rybackimi i jachtami. Średnio cena za rejs wynosi około 20 euro za osobę w jedną stronę.
Bilety na rejsy kupuje się na wyznaczone godziny. Najlepiej wybrać jak najwcześniejszą godzinę i zarezerwować sobie też bilet powrotny na daną godzinę. Często bywa tak, że rejsy na poszczególne godziny są już całkowicie zabookowane i czekając na ostatni statek może okazać się, że… nie macie czym wrócić i czeka Was nocka na Capri.
Wybrzeże Amalfi jest przepiękne, ale jeśli chcielibyście opuścić je i popłynąć na Capri, to jest to jak najbardziej możliwe! Będąc w Positano, możecie skorzystać z oferty kilku przewoźników i popłynąć na Capri. Warto skorzystać z wyszukiwarki https://www.directferries.pl, aby znaleźć ofertę w najniższej cenie. Często sprawdza się zasada: im wcześniej zarezerwujesz rej, tym jest taniej. To jednak dość ryzykowna strategia ze względu na pogodę – podczas burzy, silnych wiatrów, rejs może się nie odbyć. Poza sezonem wystarczy, jeśli zarezerwujecie rejs na 1-2 dni przed, a w sezonie 2-4 dni wcześniej. Spędzając kilka dni w Positano możecie w porcie bezpośrednio kupić bilet jeden czy dwa dni wcześniej i to wydaje mi się najrozsądniejszą opcją. Czas rejsu to około 50 minut. Koszt dopłynięcia na Capri różni się w zależności od rodzaju łodzi (wodoloty płyną szybciej, ale są droższe, promy płyną wolniej, ale są tańsze), przewoźnika i portu wyjścia. Średnio cena wynosi około 20 euro za osobę w jedną stronę.
Planujesz podróż do Neapolu i stamtąd chciałbyś popłynąć na Capri? Żaden problem! Rejs trwa około 80 minut, a koszt biletu na prom to 15 euro. Szybszą, ale nieco droższą opcją jest podróż wodolotem, którym w około 40 minut pokonamy tę samą trasę za około 19 euro.
Po przybyciu w szczycie sezonie do jedynego portu na Capri – Marina Grande – z pewnością zauważcie panujący tam chaos. Przepływ tłumów turystów poruszających się wąską uliczką portową w obu kierunkach powoduje bałagan, dlatego warto wypłynąć najwcześniejszym dostępnym danego dnia wodolotem lub promem i kupić od razu także bilet powrotny. Bilety na promy i wodoloty sprzedawane są na konkretny rejs i konkretną jednostkę, dlatego może się tak zdarzyć w szczycie sezonu, że wszystkie miejsca na ostatni kurs powroty zostaną wyprzedane, a Wy nie będziecie mieli jak wrócić.
Capri, pomimo że wydaje się małą wyspą, wcale taka mała nie jest. Jeden dzień to zdecydowanie za krótko, aby zobaczyć wszystko. Żeby jednak odkryć, jak najwięcej będziecie musieli skorzystać z komunikacji miejskiej lub taksówek.
Kasy biletowe znajdują po prawej stronie wychodząc z portu w Marina Grande. Tam też stoi przystanek, z którego odjeżdżają autobusy. Kawałek dalej znajduje się dolna stacja Funicolare (kolejki linowo-torowej), którą wjedziecie z Marina Grande do miasteczka Capri.
Górna stacja Funicolare znajduje się obok słynnego Piazzetta. Z Marina Grande do Capri lub dalej do Anacapri kursują też małe autobusy publicznego przewoźnika. Kasy biletowe znajdziecie także na Piazzetta oraz przy głównych przystankach autobusowych w Capri i Anacapri. Cena biletu za 1 przejazd funicolare to 2 euro. Odważniejsi turyści mogą wjechać jeszcze wyżej, czyli na najwyższe wzniesienie wyspy zwane Monte Solaro (596 m n.p.m.). Poprowadzono do niego wyciąg krzesełkowy (wjazd kosztuje 10 euro). Ze szczytu rozpościera się przepiękna panorama Zatoki Neapolitańskiej.
Taksówki na Capri z pewnością rozpoznacie od razu! Te zabawne, przedłużone kabriolety na każdym kroku rzucają się w oczy. Często mają kolorowe skóry wewnątrz – nieco kiczowate, ale pozwalają się wyróżnić na tle konkurencji 😉
Obowiązkowym punktem wizyty na Capri jest rejs dookoła wyspy. Jeśli mielibyście zrobić tylko jedną rzecz w tym miejscu, to niech to będzie to, bo wyspa najpiękniej prezentuje się z wody. Możecie wykupić wycieczkę na większej łódce lub zaszaleć i zarezerwować prywatny rejs albo wynająć jacht. Ceny za wycieczkę zaczynają się od 18 euro za osobę. Rejs trwa niecałą godzinę.
Podczas rejsu dookoła wysypy zobaczycie to, co Capri ma najlepszego do zaoferowania. Słynne skały Faraglioni, jaskinie z niesamowitym kolorem wody czy Błękitną Grotę. Wapienna budowa wyspy Capri umożliwiła powstanie wielu jaskiń. Na wschodnim brzegu wyspy, pomiędzy wzgórzami Monte Tuoro i Tiberio, mieści się obszar zwany Matermania od Grotta di Matermania. Tutejsza woda ma obłędny, wręcz niewiarygodny kolor!
Skały Faraglioni są jednym z symboli Capri, rozpoznawalnym na całym świecie. Wynurzają się wprost z wody na wysokość przekraczającą nawet 100 metrów. Najwyższa z nich Stella mierzy 109 metrów, średnia Faraglione di mezzo mierzy 81 metrów. Przecina ją naturalna jaskinia, przez którą przepływają wszystkie łodzie turystyczne. I właśnie z nią związana jest pewna legenda! W momencie, gdy łódka przepływa pod skałą, osoby zakochane powinny się tuż pod nią pocałować, dzięki czemu zagwarantują sobie szczęście. Proste? Proste! Damy znać, czy działa 😉
Kolejna ze skał zwana Scopolo lub Faraglione di Fuori mierzy 104 metry i żyje na niej słynna niebieska jaszczurka, która wtopiła się w turkusowy kolor morza i nieba. Do archipelagu skał należy jeszcze nieco oddalony, czwarty Faraglion zwany Monacone.
Wstęp do niej jest dodatkowo płatny i kosztuje około 14 euro. Podróż do wnętrza groty odbywa się na małych łódkach wiosłowych, więc nieunikniona jest przesiadka. Światło wpadające do wąskiej groty jest filtrowane przez wodę morską, co sprawia, że ma niesamowity błękitny kolor. Wstęp do Grotta Azzurra obejmuje bilet wstępu 4 euro i usługę wpłynięcia do środka małą łódką 10 euro. Do Groty można też dojechać autobusem z Anacapri.
Z morza widoczna jest też kolejna formacja skalna – Arco Nature (Łuk Naturalny). Najprawdopodobniej jest to pozostałość wejścia do nieistniejącej już groty skalnej. W pobliskiej zatoce znajdują się kolejne dwie groty: Biała (Grotta Bianca) i Grotta Meravigliosa. Mają wspólne wejście znajdujące się powyżej poziomu morza. Nieco niżej położona jest Biała Grota. W dwóch misach groty miesza się woda morska i słodka (źródlana), stężenie zawartych w niej minerałów jest przyczyną białego zabarwienia wody, od którego pochodzi nazwa groty. Wyżej znajduje się wejście do Grotta Meravigliosa, w którym widoczny jest stalagmit zwany „Wykapaną Madonną”.
Najważniejszą rzeczą, którą musicie wiedzieć podczas planowania podróży jest to, że wyspa dzieli się na dwie części: miasteczka Capri i Anacapri. Capri jest szczególnie uwielbiane przez turystów ze względu na piękno krajobrazów, które oferuje. Część wyspy skupiona wokół miejscowości Capri jest bardziej turystyczna i droższa, natomiast Anacapri, położone na szczycie wzgórza, jest znacznie spokojniejsze i tańsze. Oba te miasteczka warto zobaczyć podczas pobytu na wyspie.
Odkrywanie Capri zacznijcie od udania się na kolejkę linową – Funicular, która zawiezie Was w kilka chwil na główny plac Capri – Piazza Umberto I. Możecie też pokusić się o spacer z portu do miasteczka krętą drogą.
Nazywa się go sercem Capri. To właśnie stąd odchodzą główne ulice, a wzdłuż nich – zwłaszcza w pobliżu Piazzetta – mieszczą się liczne butiki sławnych projektantów, odwiedzane przez zamożnych turystów. Możecie tutaj znaleźć Diora, Pradę czy Louis Vuitton. Oprócz rajdu po sklepach, można też zjeść w którejś z ekskluzywnych restauracji i kawiarnii.
Z głównego placu polecam kierować się do Ogrodów Augusta (Giardini di Augusto), gdzie znajdziecie taras widokowy. Wzdłuż drogi prowadzącej do Giardini będziecie mijać budkę ozdobioną dziesiątkami pachnących cytryn. Tutaj kupicie najlepsze granity i soki przyrządzane wyłącznie z lokalnych owoców. Od razu uprzedzam, że sok z cytryn jest potwornie kwaśny i nie obędzie się bez saszetki cukru, którą dostaniecie w zestawie.
Legenda mówi, że w 1380 r. ojciec Klasztoru Kartuzów św. Jakuba, zaskoczony wiadomością o przybyciu na Capri królowej Joanny Anjou, zebrał bukiet najpiękniejszych kwiatów na wyspie. Stały one w tej samej wodzie przez trzy dni, a kiedy poszedł je wyrzucić, zauważył, że nabrała ona tajemniczego zapachu, którego nigdy wcześniej nie doświadczył. Zwrócił się więc do zakonnika specjalizującego się w alchemii, który „wyśledził” pochodzenie zapachu od „Garofilium Silvestre Caprese”. To właśnie ta woda stała pierwszymi perfumami inspirowanymi Wyspą Capri.
Mówi się, że w 1948 r. przeor klasztoru odnalazł stare receptury perfum i za zgodą papieża ujawnił je chemikowi z Piemontu na północy Włoch, tworząc w ten sposób najmniejsze laboratorium perfumeryjne na świecie, nazywając je „Kartuzja”, czyli „Charterhouse”. Wszystkie etapy produkcji to praca ręczna, która gwarantuje stosowanie tradycyjnych metod pozyskiwania zapachów. Każdy perfum ze sklepu stworzony jest z komponentów dostępnych na Capri i ma przywodzić na myśl pobyt na wyspie. Perfumy można kupić też w oficjalnym sklepie internetowym https://www.carthusia.it/ Ceny za flakonik zaczynają się od 60 euro.
Giardini di Augustoto niewielki ogród botaniczny, z którego rozpościera się wspaniały widok na skały Faraglioni i aleję Via Krupp. Oprócz egzotycznej roślinności znajdują się tutaj ciekawe rzeźby. Można też usiąść na jednej z kilku ławeczek i delektować się widokiem. Wstęp jest bezpłatny.
Z dużego tarasu ogrodu można podziwiać Faraglioni tuż przed sobą. Po lewej stronie widać Certosa di San Giacomo, czyli najstarszy klasztor na Capri, zbudowany w 1371 roku. Po prawej stronie ujrzycie niesamowity widok na Via Krupp.
Ta spektakularna droga, a raczej piesza aleja łącząca Capri z Marina Piccola, została ufundowana przez niemieckiego przedsiębiorcę i milionera Alfreda Kruppa, który przybył na Capri w celu podreperowania zdrowia. Zauroczony wyspą osiadł na niej na stałe. Dwukilometrową drogę wykutą w niemalże pionowej skale oddano do użytku w roku 1900, dwa lata po rozpoczęciu budowy. W roku 2008 oddano ją ponownie po trwającym 30 lat remoncie. Obecnie droga znów jest zamknięta, do odwołania…
Wracamy do placu głównego i kierujemy się dalej w poszukiwaniu plaży do Marina Piccola. Po drodze mijamy tutejsze wille i niesamowitą roślinność. Marina Piccola to obszar z plażami i niewielkim portem znajdujący się w południowej części Capri. W starożytności był tutaj port rzymski. Teraz znajdują się tutaj niewielkie plaże (w większości płatne) z zapleczem gastronomicznym. Warto przyjść tutaj pieszo i wrócić busikiem, bo kręta droga pod górę może być nieco uciążliwa. Pozwoli to także zaoszczędzić czas, jeśli jesteście na Capri tylko jeden dzień. Cena za przejazd busem to 2 euro od osoby.
Anacapri
Anacapri okazało się o wiele spokojniejszym i mniej zatłoczonym miasteczkiem niż Capri. W godzinach sjesty było tutaj niemal pusto. Warto przespacerować się uliczkami i zajrzeć w wąskie zaułki lub odpocząć na jednej z ławek wyłożonych ręcznie malowaną ceramiką. Przejazd autobusem z Capri do Anacapri trwa ok. 10 minut, koszt za przejazd to 2 euro od osoby.
Cena na Capri nie należą do najniższych, ale warto sprawić sobie jakiś drobiazg, który będzie nam przywodził na myśl spędzony tam czas. Zastanawiacie się, jakie pamiątki przywieźć z Capri? Świetnym prezentem dla Waszych bliskich będą tradycyjne dzwoneczki św. Michała. Możecie też skusić się na biżuterię z korala. U tutejszych jubilerów kupicie ręcznie robione kolczyki ze złota lub srebra z różnymi odcieniami korali. Jeśli dysponujecie nieco większym budżetem, warto przywieźć ze sobą perfumy inspirowane zapachami Capri. Znajdziecie je w legendarnym sklepie Carthusia lub lokalnych drogeriach. Na wyspie można także wyposażyć się w ręcznie robione sandały pod wymiar z butiku Amadeo Canfory. Oryginalne sandały z miękkiej skóry, dekorowane koralami, kamieniami turkusu, a nawet kryształami Swarovskiego z logo Canfory będą eleganckim dodatkiem letnich stylizacji.
Zapisz się do newslettera i otrzymuj podróżnicze informacje na swoją skrzynkę mailową.
W sieci można znaleźć mnóstwo rankingów blogów podróżniczych. Niektóre opierają się na danych z Google, inne na liczbie followersów czy zasięgach w social mediach albo po prostu na subiektywnych opiniach autorów. Ale wiecie co? Dla mnie to nie są kluczowe kryteria. Bo kiedy szukam inspiracji do podróży, najbardziej cenię przepiękne zdjęcia, konkretne informacje i osobisty styl autora. Takie blogi zapadają mi w pamięć, zostają na długo w zakładkach i regularnie do nich wracam.
Dlatego postanowiłam stworzyć swój własny ranking blogów podróżniczych, które naprawdę warto znać. To nie jest ranking oparty na statystykach – to subiektywny wybór miejsc w sieci, które zachwycają wizualnie, są pełne rzetelnych wskazówek i po prostu… przyjemnie się je czyta i ogląda. A to dla mnie najważniejsze! Mam nadzieję, że dla Ciebie także ;)
Jeśli mnie znacie, to wiecie, że kocham estetykę. Piękne zdjęcia są dla mnie ogromną wartością i potrafią zainspirować bardziej niż najdłuższy opis. Ale oprócz zdjęć, szukam konkretów – praktycznych wskazówek, które rzeczywiście pomagają w organizacji wyjazdu. Lubię blogi, które nie owijają w bawełnę i nie każą mi przewijać dziesięciu akapitów, zanim dotrę do interesujących mnie informacji.
I wreszcie – osobowość autora. Dla mnie to mega ważne, żeby czuć, że po drugiej stronie siedzi ktoś, z kim mogłabym pójść na kawę i przegadać pół dnia o podróżach. Taki klimat lubię najbardziej!
Zacznę – nieskromnie – od siebie. Ale skoro tutaj jesteś, to mam nadzieję, że zgodzisz się, że White Ways to miejsce stworzone z pasji do podróży, estetyki i… konkretów.
To moje miejsce w sieci – stworzone z miłości do podróży, estetyki i dobrze zorganizowanych planów. Na White Ways dzielę się nie tylko inspiracjami z odwiedzonych miejsc, ale przede wszystkim konkretnymi poradami, które ułatwiają samodzielne organizowanie wyjazdów.
Zawsze zależy mi, aby każdy wpis na blogu był przemyślany, estetyczny i pomocny – dlatego znajdziesz u mnie:
Podsumowując, na blogu dostaniesz dopieszczoną dawkę wiedzy i doświadczenia z moich podróży, które sama planuję od A do Z. To coś więcej niż tylko wspomnienia – to praktyczne narzędzie, które ma pomóc Ci odkrywać świat na własnych zasadach, bez stresu, przepłacania i błądzenia.
Od ponad 10 lat podróżuję po świecie, odwiedzając przeróżne zakątki świata. Poza blogiem, razem z Michałem – moim mężem – tworzymy gotowe plany zwiedzania, które ułatwiają Wam samodzielną organizację city breaków i dłuższych wypraw. W naszych przewodnikach znajdziecie nie tylko szczegółowe harmonogramy, ale też interaktywne mapy, polecenia noclegów, restauracji i sporo praktycznych wskazówek z pierwszej ręki.
Napisałam również ebooka „Seszele na własną rękę”, w którym pokazuję, jak zaplanować rajskie wakacje bez wykupywania drogich wycieczek z biura podróży. Znajdziesz w nim wszystko – od lotów, przez noclegi i ceny, aż po najpiękniejsze plaże i gotowy plan zwiedzania trzech wysp: Mahe, Praslin i La Digue. Tutaj możesz go sprawdzić.
Poza blogiem, jestem też aktywna na Instagramie [klik], gdzie społeczność ponad 10 tysięcy osób codziennie inspiruje się moimi relacjami, rolkami i wskazówkami do samodzielnego planowania podróży. Jeśli jeszcze się tam nie znamy – wpadnij i zobacz, czy się polubimy :)
Blog Maryli to jedna z tych internetowych przestrzeni, do których zaglądasz… i od razu robi Ci się lepiej na duszy. Maryla to podróżniczka i fotografka z ogromnym wyczuciem estetyki. Jej zdjęcia są przepiękne – pełne światła, koloru i harmonii. Ale poza wizualną ucztą, znajdziesz tu także spokój, refleksję i ogrom pozytywnej energii.
Maryla często podróżuje do dalszych, egzotycznych zakątków świata i zatrzymuje się w niesamowitych hotelach z bajkowymi widokami – więc jeśli marzy Ci się odrobina luksusu, słońca i inspiracji, to Addicted to Passion będzie idealnym miejscem. Sama często zaglądam tu, gdy mam ochotę zanurzyć się w pięknych kadrach i poszukać natchnienia na kolejne podróże.
Na blog Pauliny i Ewy trafiłam, gdy planowałam podróż do Nowego Jorku – i przepadłam! Dziewczyny tworzą bardzo konkretne, dobrze przemyślane treści, które świetnie sprawdzą się zarówno na krótkie wypady, jak i większe wyprawy.
Na Travel Like a Girl znajdziesz nie tylko inspiracje i relacje z podróży po całym świecie, ale też gotowe plany zwiedzania, porady praktyczne i wskazówki, które ułatwią organizację wyjazdu. Szczególnie polecam ten blog osobom, które wybierają się do Stanów – dziewczyny mają naprawdę solidną bazę materiałów o USA, z których warto skorzystać przed wyjazdem za ocean.
Julia i Mateusz to duet, który pokazuje, że podróże mogą być i piękne, i bardzo… prawdziwe. Ich blog Belekaj to w pełni autorskie podejście do relacjonowania wypraw – piszą tylko o miejscach, które sami odwiedzili, dzielą się swoimi spostrzeżeniami i emocjami bez upiększania czy przesadnych superlatyw.
To, co ich wyróżnia, to także śląski pierwiastek – niektóre wpisy publikują w gwarze śląskiej, co tworzy naprawdę unikatowy klimat. Ich zdjęcia są bardzo dopracowane, ale nie przesłodzone – widać, że zależy im na pokazaniu prawdziwego oblicza odwiedzanych miejsc. Świetne źródło inspiracji zarówno na podróże po Polsce, jak i po świecie – z duszą i charakterem.
Jeśli kochasz piękne, nastrojowe kadry i podróżnicze opowieści, które wciągają bez reszty, blog Powroty.do będzie dla Ciebie absolutnym odkryciem. Tworzony przez Patrycję i Daniela, jest połączeniem pasji do fotografii, uważności i ogromnej miłości do odkrywania świata w rytmie slow.
Znajdziesz tu przemyślane relacje z podróży, garść praktycznych wskazówek oraz dużo treści dla tych, którzy lubią chłonąć miejsca nie tylko oczami, ale też sercem. Cenię ich za spójność, estetykę i spokojny ton – to blog, do którego warto wracać, gdy szuka się inspiracji nie na jeden weekend, ale na dłuższą podróż w głąb świata i siebie.
Nie sposób nie wspomnieć o Ani i Marcinie, czyli Wędrownych Motylach – twórcach jednego z najbardziej znanych i najdłużej działających blogów podróżniczych w Polsce. Ich strona to prawdziwa kopalnia wiedzy dla każdego, kto planuje podróż – czy to po Polsce, Europie czy na inny kontynent.
Sama zaglądam tu po konkretne przewodniki i praktyczne porady, bo wiem, że znajdę wszystko, czego szukam – rzetelnie, przystępnie i bez zbędnego lania wody. Ich blog to doskonałe miejsce zarówno dla początkujących, jak i bardziej doświadczonych podróżników – i pewniak, jeśli chodzi o przygotowanie się do samodzielnego wyjazdu.
Jeśli jesteś fanem podróży budżetowych i lubisz wiedzieć, jak ogarnąć wyprawę samodzielnie – Bartek to Twój człowiek. Na swoim blogu dzieli się ogromną ilością praktycznych informacji, które pomogą Ci zaplanować wyjazd krok po kroku – i to bez rujnowania portfela.
Na blogu znajdziesz zarówno europejskie kierunki jak Grecja, Albania, Czechy, jak i mniej oczywiste miejsca w Azji, jak Iran czy Gruzja. A co mnie najbardziej urzeka? Jego ogromne przywiązanie do Polski i Dolnego Śląska – Bartek naprawdę pięknie promuje swój region, pokazując, ile cudów kryje się tuż za rogiem.
Karolina i Piotr to para, która mieszka na Malcie, ale każdą wolną chwilę wykorzystuje, żeby ruszyć gdzieś dalej – najczęściej z plecakami, poza utartym szlakiem. Ich blog to duża dawka pozytywnej energii i inspiracji, szczególnie dla tych, którzy – tak jak oni – podróżują, pracując na etacie i nie chcą przy tym bankrutować.
To blog idealny, jeśli szukasz praktycznych przewodników i chcesz poczuć, że da się pogodzić codzienność z realizacją podróżniczych marzeń. No i… ich vibe jest po prostu super przyjazny i motywujący – naprawdę można się wciągnąć!
To prawdziwa legenda polskiej sceny podróżniczej – blog założony przez Karola i Olę Lewandowskich, którzy od lat podróżują po świecie kolorowym busem. Ich historia zainspirowała już tysiące ludzi do ruszenia w drogę – często tą mniej oczywistą.
Na blogu znajdziesz niezliczoną ilość relacji, wskazówek, przewodników i anegdot z różnych zakątków globu – od Ameryki Południowej po Australię. Jeśli jeszcze ich nie znasz – koniecznie nadrób, bo to podróżniczy klasyk i kopalnia wiedzy. A do tego: własne książki, wystąpienia, podcasty – prawdziwe imperium zbudowane z pasji do podróżowania!
Martyna to moja matka pięknych kadrów i spokojnego tonu. Jej blog aż pęka od estetycznych zdjęć, które naprawdę potrafią przenieść Cię w inny świat – i nie raz zdarzyło mi się podejrzeć u niej pomysł na zdjęcia przed własnym wyjazdem.
Poza inspirującymi relacjami z podróży, Martyna dzieli się też praktycznymi wskazówkami, ale wszystko u niej ma ten jeden wspólny mianownik: harmonia i lekkość. Jeśli szukasz bloga, który nie tylko da Ci informacje, ale też ukojenie – to właśnie ten.
Mam nadzieję, że ten ranking pomoże Ci odkryć nowe inspirujące miejsca w sieci – takie, które nie tylko zachwycają estetyką, ale też naprawdę pomagają w planowaniu podróży. Każdy z tych blogów to kawałek czyjejś historii, pasji i miłości do odkrywania świata – dlatego warto do nich zajrzeć, poczytać, pooglądać zdjęcia, zapisać linki i… dać się ponieść!
Jeśli znasz inne piękne i wartościowe blogi podróżnicze, które powinny się znaleźć w takim zestawieniu – daj znać w komentarzu. Chętnie zajrzę i może zaktualizuję ranking o kolejne perełki 💛
A jeśli szukasz sprawdzonych planów podróży, estetycznych przewodników i map, które prowadzą Cię za rękę – zapraszam też na mój blog i do mojego sklepu. Może znajdziesz coś dla siebie?
Do zobaczenia w kolejnych wpisach – i w podróży!
Karolina