Bądźmy w kontakcie!
Zapisz się do newslettera i otrzymuj podróżnicze informacje na swoją skrzynkę mailową.
Seszele to wymarzone miejsce dla wielu podróżników, ale przed wyjazdem warto zadać sobie pytanie – czy Seszele są drogie? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ponieważ ceny na Seszelach zależą od wielu czynników: od miejsca zakwaterowania, sposobu podróżowania i oczywiście od tego, co zamierzamy robić na miejscu. W tym wpisie przyjrzymy się cenom w sklepach, restauracjach oraz kosztom zakupu żywności i alkoholu. Dzięki temu dowiesz się, jakie wydatki Cię czekają i jak zaplanować budżet na podróż do tego rajskiego miejsca.
Przeczytaj również ten wpis.
Zawarłam tam wiele przydatnych informacji odnośnie wyjazdu na Seszele.
Ceny w sklepach na Seszelach mogą różnić się w zależności od tego, czy kupujemy produkty lokalne, czy importowane. Lokalne produkty są zazwyczaj tańsze, natomiast za importowane towary, jak sery czy szynki włoskie trzeba zapłacić więcej.
W sklepach na Seszelach znajdziemy podstawowe artykuły spożywcze, zarówno te lokalne, jak i importowane. Warto jednak wiedzieć, że żywność importowana, szczególnie z Europy, jest dużo droższa niż ta dostępna w krajach kontynentalnych, na przykład ser 200g w opakowaniu 12 zł, kilogram piersi z kurczaka 28 zł czy słoik dżemu 30 zł. Polecam Ci korzystanie z lokalnych produktów, nie tylko dlatego, że są o wiele tańsze, ale też dlatego, by wspierać lokalną społeczność i spróbować tutejszych specjałów. A wierz mi, że owoce i ryby są tutaj obłędne!
Owoce tropikalne, takie jak mango, papaja czy banany, są stosunkowo tanie, bo uprawiane są lokalnie. Ich ceny wahają się od 5 do 15 zł za kilogram. Z kolei warzywa, zwłaszcza te importowane, mogą być droższe – na przykład za kilogram ziemniaków zapłacimy około 12-14 zł.
Produkty takie jak chleb, mleko czy woda butelkowana mają wyższe ceny niż w Polsce. Przykładowo, bochenek chleba kosztuje około 10 zł, litr mleka – 8-10 zł, a butelka wody 1,5 litra – od 5 do 8 zł. Jeśli chodzi o wodę to polecam zabrać butelkę z filtrem, aby nie musieć na miejscu kupować tej butelkowanej i tym samym nie zostawiać po sobie plastikowych śmieci.
Ceny produktów importowanych są znacznie wyższe niż lokalnych. Kosmetyki, przekąski, a także niektóre produkty spożywcze są sprzedawane w cenach dwukrotnie lub trzykrotnie wyższych niż w Europie.
Za paczkę chipsów czy batonika zapłacisz nawet 15-20 zł. Napoje gazowane, takie jak Coca-Cola, kosztują około 8-10 zł za puszkę 0,33 l.
Kosmetyki, zwłaszcza importowane, są kosztowne. Za szampon, żel pod prysznic czy pastę do zębów zapłacisz znacznie więcej, często powyżej 30-40 zł za produkt.
Ceny w restauracjach na Seszelach różnią się w zależności od standardu lokalu oraz jego położenia. W miejscach bardziej turystycznych trzeba liczyć się z wyższymi kosztami, natomiast lokalne restauracje oferują tańsze, ale równie smaczne posiłki. Szczególnie polecam Ci szukać lokali take away, które oferują bardzo tanie, ale smaczne, lokalne dania.
Jeśli zdecydujesz się na jedzenie w lokalnych restauracjach, na przykład typu take away, ceny będą zdecydowanie niższe niż w eleganckich lokalach turystycznych. Średni koszt obiadu dla jednej osoby to około 40-60 zł. Można zjeść lokalne przysmaki, takie jak curry z rybą, dania z owocami morza czy ryż z warzywami.
Wbrew pozorom, na Seszelach wcale nie tak łatwo znaleźć miejsca z dobrym jedzeniem, dlatego w moim przewodniku Seszele na własną rękę przygotowałam m.in. listę najlepszych kreolskich restauracji na Mahe, Praslin i La Digue, dzięki czemu odkryjesz lokalne smaki i wyjątkowe miejsca, które warto odwiedzić.
Typowe danie kreolskie, takie jak ryż z owocami morza, kosztuje około 50-70 zł. Jeśli wolisz coś mniej egzotycznego, kurczak w sosie kokosowym to koszt około 60 zł.
Take away’e są najtańszą opcją wyżywienia na Seszelach. Za posiłek, który można zabrać ze sobą, zapłacisz od 20 do 40 zł. To świetne rozwiązanie, jeśli chcesz zjeść smacznie i nie wydawać fortuny.
Jeśli planujesz posiłki w restauracjach hotelowych, musisz przygotować się na wyższe ceny. W hotelach 4-5 gwiazdkowych cena obiadu dla jednej osoby może wynosić od 150 do 300 zł, w zależności od wybranego menu i lokalizacji. Najlepsze seszelskie restauracje znajdziesz w moim przewodniku Seszele na własną rękę.
W hotelach luksusowych ceny dań zaczynają się od 150 zł za główne danie, a kompletne menu z przystawkami i deserem może kosztować nawet 500 zł za osobę.
Kolacja w restauracji z widokiem na ocean to nie tylko wspaniałe doświadczenie kulinarne, ale i wydatek. Za romantyczną kolację z winem trzeba zapłacić od 250 do 400 zł za osobę.
Koszty na miejscu na Seszelach dotyczą głównie transportu, zakwaterowania i dodatkowych atrakcji. Warto pamiętać, że wyspy te są popularnym celem podróży, więc ceny mogą być wyższe niż w innych destynacjach tropikalnych.
Transport publiczny, taki jak autobusy, jest stosunkowo tani, jednak na Seszelach popularne są także promy, a dla wygody wiele osób decyduje się na wynajem samochodu lub skutera.
Planujesz podróż na Seszele na własną rękę? Mam dla Ciebie coś, co ułatwi organizację! Stworzyłam ebook, w którym szczegółowo wyjaśniam, jakie są opcje poruszania się między wyspami, ile to kosztuje i z których przewoźników warto skorzystać. Dzięki temu przewodnikowi łatwo zaplanujesz swoją podróż i odkryjesz najpiękniejsze zakątki Seszeli bez stresu!
Koszt biletu na autobus na Seszelach wynosi około 5-7 zł, co czyni go najtańszą opcją transportu na wyspach. Pamiętaj jednak, że do autobusów nie wolno wsiadać z dużą walizką.
Wynajęcie samochodu na jeden dzień to koszt około 150-200 zł, a za wypożyczenie skutera zapłacisz około 100 zł dziennie. Jeśli chciałbyś zobaczyć na Seszelach jak najwięcej to gorąco polecam Ci wypożyczenie auta. W moim przewodniku Seszele na własną rękę znajdziesz listę najlepszych wypożyczalni na Mahe i Praslin oraz mapę ze stacjami benzynowymi. A uwierz mi, że wcale nie ma ich zbyt dużo, a do tego nie są czynne całą dobę, jak w Polsce.
Zakwaterowanie na Seszelach jest zróżnicowane – od tanich pensjonatów po luksusowe hotele. Ceny za noclegi zależą od standardu oraz lokalizacji. W ebooku Seszele na własną rękę, znajdziesz propozycje noclegów na wyspach dostosowane do różnych budżetów. Niezależnie od tego, czy szukasz luksusowego hotelu czy przytulnego pensjonatu, dzięki mojej liście polecanych obiektów, na pewno uda Ci się znaleźć idealne miejsce na pobyt.
Za nocleg w pensjonacie można zapłacić około 300-500 zł za noc, natomiast w hotelach średniej klasy ceny zaczynają się od 600 zł za noc.
Wynajem prywatnego apartamentu czy domku to opcja, którą coraz częściej wybierają turyści. Koszt wynajmu waha się od 500 do 1500 zł za noc, w zależności od lokalizacji i standardu.
Street food na Seszelach to idealne rozwiązanie dla tych, którzy chcą spróbować lokalnych smaków za niewielkie pieniądze. Posiłki dostępne na straganach kosztują od 15 do 30 zł.
Najpopularniejsze dania sprzedawane na ulicach to grillowane ryby, lokalne placki i smażone przekąski. Ceny za takie smakołyki zaczynają się od 15 zł.
Ceny kawy i przekąsek w kawiarniach na Seszelach są nieco wyższe niż w Polsce. Za kawę zapłacisz około 15-20 zł, a za ciasto lub przekąskę – od 20 do 30 zł.
W moim przewodniku “Seszele na własną rękę”, znajdziesz polecane kawiarnie, idealne na chwilę relaksu przy filiżance aromatycznej kawy.
Typowe śniadanie w kawiarni lub barze to koszt około 30-50 zł, w zależności od wybranego zestawu.
Alkohol na Seszelach jest dostępny zarówno w sklepach, jak i w restauracjach, ale trzeba liczyć się z tym, że ceny mogą być wyższe niż w innych krajach.
Alkohol w sklepach jest dość drogi, zwłaszcza jeśli chodzi o importowane trunki. Butelka piwa kosztuje około 10-15 zł, a wino – od 60 do nawet 150 zł za butelkę. Lokalny rum można kupić za około 80 zł.
W restauracjach i barach alkohol jest oczywiście droższy. Za drinka zapłacisz od 40 do 60 zł, a za kieliszek wina – około 50-70 zł.
Koktajle w barach kosztują od 50 do 80 zł, w zależności od miejsca i rodzaju trunku.
Koszt przelotów na Seszele może być znaczącym wydatkiem, szczególnie jeśli planujesz podróż w sezonie turystycznym.
Ceny biletów lotniczych na Seszele zaczynają się od około 3000 zł w obie strony, ale mogą wzrosnąć w sezonie.
Bezpośrednie loty z Polski są rzadkie i zazwyczaj droższe – kosztują nawet 4000-6000 zł za osobę. Tańszą opcją są loty z przesiadkami, które można znaleźć już za około 2500-3000 zł, zależnie od promocji.
Z Polski obecnie nie ma bezpośrednich lotów na Seszele.
Istnieją między innymi połączenia z przesiadką w Doha liniami Qatar oraz z przesiadką w Dubaju liniami Emirates
Pozostałe sposoby dotarcia na Seszele opisałam w ebooku.
Decyzja, czy wybrać podróż na Seszele z biurem podróży, czy zorganizować ją samodzielnie, może wpłynąć na całe doświadczenie wakacji. Wycieczki z biurem podróży zazwyczaj obejmują tylko jedną wyspę, co może ograniczać możliwości odkrywania wszystkich uroków archipelagu. Ponadto, koszt takich zorganizowanych wyjazdów jest często wyższy niż przy samodzielnej organizacji.
Jeśli marzysz o pełnej swobodzie i chcesz odkrywać różne wyspy Seszeli, organizacja podróży na własną rękę może być lepszym rozwiązaniem. W moim przewodniku po Seszelach znajdziesz wszystkie niezbędne informacje, jak zorganizować podróż, aby maksymalnie wykorzystać czas na Seszelach, odkrywać mniej znane zakątki i cieszyć się wyjątkowym doświadczeniem bez nadmiernych kosztów. To jednak nie wszystko! Przygotowałam dla Ciebie także 10-dniowy Plan zwiedzania Seszeli na 3 największych wyspach: Mahe, Praslin i La Digue, dzięki czemu zaoszczędzisz mnóstwo czasu na planowaniu podróży. Do przewodnika Seszele na własną rękę dołączam także interaktywną mapę Google z wszystkimi atrakcjami, plażami, knajpami czy hotelami, dzięki której poruszanie się po wyspach to będzie bułka z masłem!
Seszele to raj na ziemi, ale koszty życia i podróży mogą być dla wielu osób zaskoczeniem. Od cen w sklepach, przez restauracje, po transport na miejscu – wszystko to może znacząco wpłynąć na budżet. Jednak dzięki odpowiedniemu planowaniu można zminimalizować wydatki i cieszyć się tym pięknym miejscem bez konieczności nadwyrężania portfela. Seszele oferują wiele, a wiedza na temat lokalnych cen pozwoli Ci lepiej zaplanować swój pobyt.
Zapisz się do newslettera i otrzymuj podróżnicze informacje na swoją skrzynkę mailową.
W sieci można znaleźć mnóstwo rankingów blogów podróżniczych. Niektóre opierają się na danych z Google, inne na liczbie followersów czy zasięgach w social mediach albo po prostu na subiektywnych opiniach autorów. Ale wiecie co? Dla mnie to nie są kluczowe kryteria. Bo kiedy szukam inspiracji do podróży, najbardziej cenię przepiękne zdjęcia, konkretne informacje i osobisty styl autora. Takie blogi zapadają mi w pamięć, zostają na długo w zakładkach i regularnie do nich wracam.
Dlatego postanowiłam stworzyć swój własny ranking blogów podróżniczych, które naprawdę warto znać. To nie jest ranking oparty na statystykach – to subiektywny wybór miejsc w sieci, które zachwycają wizualnie, są pełne rzetelnych wskazówek i po prostu… przyjemnie się je czyta i ogląda. A to dla mnie najważniejsze! Mam nadzieję, że dla Ciebie także ;)
Jeśli mnie znacie, to wiecie, że kocham estetykę. Piękne zdjęcia są dla mnie ogromną wartością i potrafią zainspirować bardziej niż najdłuższy opis. Ale oprócz zdjęć, szukam konkretów – praktycznych wskazówek, które rzeczywiście pomagają w organizacji wyjazdu. Lubię blogi, które nie owijają w bawełnę i nie każą mi przewijać dziesięciu akapitów, zanim dotrę do interesujących mnie informacji.
I wreszcie – osobowość autora. Dla mnie to mega ważne, żeby czuć, że po drugiej stronie siedzi ktoś, z kim mogłabym pójść na kawę i przegadać pół dnia o podróżach. Taki klimat lubię najbardziej!
Zacznę – nieskromnie – od siebie. Ale skoro tutaj jesteś, to mam nadzieję, że zgodzisz się, że White Ways to miejsce stworzone z pasji do podróży, estetyki i… konkretów.
To moje miejsce w sieci – stworzone z miłości do podróży, estetyki i dobrze zorganizowanych planów. Na White Ways dzielę się nie tylko inspiracjami z odwiedzonych miejsc, ale przede wszystkim konkretnymi poradami, które ułatwiają samodzielne organizowanie wyjazdów.
Zawsze zależy mi, aby każdy wpis na blogu był przemyślany, estetyczny i pomocny – dlatego znajdziesz u mnie:
Podsumowując, na blogu dostaniesz dopieszczoną dawkę wiedzy i doświadczenia z moich podróży, które sama planuję od A do Z. To coś więcej niż tylko wspomnienia – to praktyczne narzędzie, które ma pomóc Ci odkrywać świat na własnych zasadach, bez stresu, przepłacania i błądzenia.
Od ponad 10 lat podróżuję po świecie, odwiedzając przeróżne zakątki świata. Poza blogiem, razem z Michałem – moim mężem – tworzymy gotowe plany zwiedzania, które ułatwiają Wam samodzielną organizację city breaków i dłuższych wypraw. W naszych przewodnikach znajdziecie nie tylko szczegółowe harmonogramy, ale też interaktywne mapy, polecenia noclegów, restauracji i sporo praktycznych wskazówek z pierwszej ręki.
Napisałam również ebooka „Seszele na własną rękę”, w którym pokazuję, jak zaplanować rajskie wakacje bez wykupywania drogich wycieczek z biura podróży. Znajdziesz w nim wszystko – od lotów, przez noclegi i ceny, aż po najpiękniejsze plaże i gotowy plan zwiedzania trzech wysp: Mahe, Praslin i La Digue. Tutaj możesz go sprawdzić.
Poza blogiem, jestem też aktywna na Instagramie [klik], gdzie społeczność ponad 10 tysięcy osób codziennie inspiruje się moimi relacjami, rolkami i wskazówkami do samodzielnego planowania podróży. Jeśli jeszcze się tam nie znamy – wpadnij i zobacz, czy się polubimy :)
Blog Maryli to jedna z tych internetowych przestrzeni, do których zaglądasz… i od razu robi Ci się lepiej na duszy. Maryla to podróżniczka i fotografka z ogromnym wyczuciem estetyki. Jej zdjęcia są przepiękne – pełne światła, koloru i harmonii. Ale poza wizualną ucztą, znajdziesz tu także spokój, refleksję i ogrom pozytywnej energii.
Maryla często podróżuje do dalszych, egzotycznych zakątków świata i zatrzymuje się w niesamowitych hotelach z bajkowymi widokami – więc jeśli marzy Ci się odrobina luksusu, słońca i inspiracji, to Addicted to Passion będzie idealnym miejscem. Sama często zaglądam tu, gdy mam ochotę zanurzyć się w pięknych kadrach i poszukać natchnienia na kolejne podróże.
Na blog Pauliny i Ewy trafiłam, gdy planowałam podróż do Nowego Jorku – i przepadłam! Dziewczyny tworzą bardzo konkretne, dobrze przemyślane treści, które świetnie sprawdzą się zarówno na krótkie wypady, jak i większe wyprawy.
Na Travel Like a Girl znajdziesz nie tylko inspiracje i relacje z podróży po całym świecie, ale też gotowe plany zwiedzania, porady praktyczne i wskazówki, które ułatwią organizację wyjazdu. Szczególnie polecam ten blog osobom, które wybierają się do Stanów – dziewczyny mają naprawdę solidną bazę materiałów o USA, z których warto skorzystać przed wyjazdem za ocean.
Julia i Mateusz to duet, który pokazuje, że podróże mogą być i piękne, i bardzo… prawdziwe. Ich blog Belekaj to w pełni autorskie podejście do relacjonowania wypraw – piszą tylko o miejscach, które sami odwiedzili, dzielą się swoimi spostrzeżeniami i emocjami bez upiększania czy przesadnych superlatyw.
To, co ich wyróżnia, to także śląski pierwiastek – niektóre wpisy publikują w gwarze śląskiej, co tworzy naprawdę unikatowy klimat. Ich zdjęcia są bardzo dopracowane, ale nie przesłodzone – widać, że zależy im na pokazaniu prawdziwego oblicza odwiedzanych miejsc. Świetne źródło inspiracji zarówno na podróże po Polsce, jak i po świecie – z duszą i charakterem.
Jeśli kochasz piękne, nastrojowe kadry i podróżnicze opowieści, które wciągają bez reszty, blog Powroty.do będzie dla Ciebie absolutnym odkryciem. Tworzony przez Patrycję i Daniela, jest połączeniem pasji do fotografii, uważności i ogromnej miłości do odkrywania świata w rytmie slow.
Znajdziesz tu przemyślane relacje z podróży, garść praktycznych wskazówek oraz dużo treści dla tych, którzy lubią chłonąć miejsca nie tylko oczami, ale też sercem. Cenię ich za spójność, estetykę i spokojny ton – to blog, do którego warto wracać, gdy szuka się inspiracji nie na jeden weekend, ale na dłuższą podróż w głąb świata i siebie.
Nie sposób nie wspomnieć o Ani i Marcinie, czyli Wędrownych Motylach – twórcach jednego z najbardziej znanych i najdłużej działających blogów podróżniczych w Polsce. Ich strona to prawdziwa kopalnia wiedzy dla każdego, kto planuje podróż – czy to po Polsce, Europie czy na inny kontynent.
Sama zaglądam tu po konkretne przewodniki i praktyczne porady, bo wiem, że znajdę wszystko, czego szukam – rzetelnie, przystępnie i bez zbędnego lania wody. Ich blog to doskonałe miejsce zarówno dla początkujących, jak i bardziej doświadczonych podróżników – i pewniak, jeśli chodzi o przygotowanie się do samodzielnego wyjazdu.
Jeśli jesteś fanem podróży budżetowych i lubisz wiedzieć, jak ogarnąć wyprawę samodzielnie – Bartek to Twój człowiek. Na swoim blogu dzieli się ogromną ilością praktycznych informacji, które pomogą Ci zaplanować wyjazd krok po kroku – i to bez rujnowania portfela.
Na blogu znajdziesz zarówno europejskie kierunki jak Grecja, Albania, Czechy, jak i mniej oczywiste miejsca w Azji, jak Iran czy Gruzja. A co mnie najbardziej urzeka? Jego ogromne przywiązanie do Polski i Dolnego Śląska – Bartek naprawdę pięknie promuje swój region, pokazując, ile cudów kryje się tuż za rogiem.
Karolina i Piotr to para, która mieszka na Malcie, ale każdą wolną chwilę wykorzystuje, żeby ruszyć gdzieś dalej – najczęściej z plecakami, poza utartym szlakiem. Ich blog to duża dawka pozytywnej energii i inspiracji, szczególnie dla tych, którzy – tak jak oni – podróżują, pracując na etacie i nie chcą przy tym bankrutować.
To blog idealny, jeśli szukasz praktycznych przewodników i chcesz poczuć, że da się pogodzić codzienność z realizacją podróżniczych marzeń. No i… ich vibe jest po prostu super przyjazny i motywujący – naprawdę można się wciągnąć!
To prawdziwa legenda polskiej sceny podróżniczej – blog założony przez Karola i Olę Lewandowskich, którzy od lat podróżują po świecie kolorowym busem. Ich historia zainspirowała już tysiące ludzi do ruszenia w drogę – często tą mniej oczywistą.
Na blogu znajdziesz niezliczoną ilość relacji, wskazówek, przewodników i anegdot z różnych zakątków globu – od Ameryki Południowej po Australię. Jeśli jeszcze ich nie znasz – koniecznie nadrób, bo to podróżniczy klasyk i kopalnia wiedzy. A do tego: własne książki, wystąpienia, podcasty – prawdziwe imperium zbudowane z pasji do podróżowania!
Martyna to moja matka pięknych kadrów i spokojnego tonu. Jej blog aż pęka od estetycznych zdjęć, które naprawdę potrafią przenieść Cię w inny świat – i nie raz zdarzyło mi się podejrzeć u niej pomysł na zdjęcia przed własnym wyjazdem.
Poza inspirującymi relacjami z podróży, Martyna dzieli się też praktycznymi wskazówkami, ale wszystko u niej ma ten jeden wspólny mianownik: harmonia i lekkość. Jeśli szukasz bloga, który nie tylko da Ci informacje, ale też ukojenie – to właśnie ten.
Mam nadzieję, że ten ranking pomoże Ci odkryć nowe inspirujące miejsca w sieci – takie, które nie tylko zachwycają estetyką, ale też naprawdę pomagają w planowaniu podróży. Każdy z tych blogów to kawałek czyjejś historii, pasji i miłości do odkrywania świata – dlatego warto do nich zajrzeć, poczytać, pooglądać zdjęcia, zapisać linki i… dać się ponieść!
Jeśli znasz inne piękne i wartościowe blogi podróżnicze, które powinny się znaleźć w takim zestawieniu – daj znać w komentarzu. Chętnie zajrzę i może zaktualizuję ranking o kolejne perełki 💛
A jeśli szukasz sprawdzonych planów podróży, estetycznych przewodników i map, które prowadzą Cię za rękę – zapraszam też na mój blog i do mojego sklepu. Może znajdziesz coś dla siebie?
Do zobaczenia w kolejnych wpisach – i w podróży!
Karolina